Protokół Nr V/11
Protokół Nr V/11
Ad. 1. Otwarcie V Sesji Rady Gminy oraz stwierdzenie prawomocności obrad.
V Sesja VI kadencji Rady Gminy Narew odbyła się 24 lutego 2011 roku w dużej Sali konferencyjnej Urzędu Gminy Narew przy ul. Mickiewicza 101.
Przewodniczący Rady Ewa Urbanowicz o godz. 10.00 otworzyła obrady V Sesji Rady Gminy Narew.
Przewodniczący Rady Ewa Urbanowicz powitała Wójta Gminy Narew Pana Andrzeja Pleskowicza, pracowników urzędu gminy, kierowników i dyrektorów gminnych jednostek organizacyjnych, radnego powiatowego, radnych, sołtysów oraz mieszkańców Gminy Narew.
Następnie Przewodniczący Rady Ewa Urbanowicz na podstawie listy obecności poinformowała, że na ustawowy stan Rady – 15 radnych – obecnych jest 12 radnych i stwierdziła prawomocność obrad. Radni nieobecni usprawiedliwieni: Mirosław Gromotowicz, Jerzy Sakowski. Radni nieobecni nieusprawiedliwieni: Dawid Kuczewski. Lista obecności stanowi załącznik Nr 1 do oryginału protokołu.
Ad. 2. Ustalenie porządku dziennego.
Przewodniczący Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „ Porządek obrad wszystkim jest znany. Czy ktoś ma uwagi i wnioski do zaproponowanego porządku obrad? Nie widzę. Pozwolę sobie zgłosić uwagi, które poddamy pod głosowanie. W związku z tym, że dwóch członków, łącznie z Przewodniczącym Komisji Rewizyjnej, jest na zwolnieniach lekarskich proponuję, aby pkt 8 Przedstawienie wyników kontroli przeprowadzonej przez Komisję Rewizyjną w Zespole Szkolno-Przedszkolnym w Narwi przenieść na kolejną sesję.”
Przewodniczący Rady Ewa Urbanowicz poddała pod głosowanie proponowaną zmianę porządku obrad. W głosowaniu wzięło udział 12 radnych. Za przyjęciem zmiany głosowało 12 radnych, przeciw – 0, wstrzymał się – 0.
Przewodniczący Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Kolejny punkt, który proponuję przenieść na kolejną sesję to pkt 9 Sprawozdanie Wójta o stanie oświaty i planach funkcjonowania placówek oświatowych w roku 2011.”
Przewodniczący Rady Ewa Urbanowicz poddała pod głosowanie proponowaną zmianę porządku obrad. W głosowaniu wzięło udział 12 radnych. Za przyjęciem zmiany głosowało 12 radnych, przeciw – 0, wstrzymał się – 0.
Przewodniczący Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Kolejny wniosek formalny w sprawie uchwały w sprawie wyrażenia/niewyrażenia zgody na wyodrębnienie funduszu sołeckiego w 2012 roku. Była propozycja ze strony radnych, aby tę uchwałę podjąć na kolejnej sesji.”
Przewodniczący Rady Ewa Urbanowicz poddała pod głosowanie proponowaną zmianę porządku obrad. W głosowaniu wzięło udział 12 radnych. Za przyjęciem zmiany głosowało 11 radnych, przeciw – 0, wstrzymał się – 1.
Przewodniczący Rady Ewa Urbanowicz przeczytała wniosek Wójta o zmianę porządku obrad. Wniosek stanowi załącznik Nr 2 do protokołu.
Przewodniczący Rady Ewa Urbanowicz poddała pod głosowanie proponowaną przez Wójta zmianę porządku obrad. W głosowaniu wzięło udział 12 radnych. Za przyjęciem zmiany głosowało 12 radnych, przeciw – 0, wstrzymał się – 0.
Innych uwag i wniosków nie zgłoszono.
Rada przyjęła następujący porządek obrad:
1. Otwarcie V Sesji Rady Gminy oraz stwierdzenie prawomocności obrad.
2. Ustalenie porządku dziennego.
3. Przyjęcie protokołu z IV Sesji Rady Gminy.
4. Sprawozdanie z działalności Wójta Gminy w okresie międzysesyjnym.
5. Informacja Wójta o możliwościach pozyskania funduszy zewnętrznych.
6. Sprawozdanie z realizacji Gminnego Programu Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych za 2010 rok.
7. Podjęcie uchwał:
- w sprawie uchwalenia Gminnego Programu Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w Gminie Narew na rok 2011;
- w sprawie trybu i sposobu powoływania i odwoływania członków zespołu interdyscyplinarnego oraz szczegółowych warunków jego funkcjonowania;
- w sprawie zmiany uchwały w sprawie zasad gospodarowania nieruchomościami gminy;
- w sprawie zmian w budżecie gminy na 2011 rok;
- w sprawie wyrażenia opinii odnośnie zmiany granic Obszaru Chronionego Krajobrazu „Puszcza Białowieska”.
8. Interpelacje i zapytania radnych.
9. Odpowiedzi na interpelacje i zapytania.
10. Wolne wnioski, informacje.
11. Zamknięcie obrad V Sesji Rady Gminy Narew.
Ad. 3. Przyjęcie protokołu.
Przewodniczący Rady Ewa Urbanowicz poinformowała, że protokół z IV Sesji Rady Gminy był wyłożony do wglądu w biurze rady i dzisiaj jest wyłożony na stoliku protokolanta. Jeżeli do końca Sesji nie zostaną zgłoszone uwagi do protokołu, będzie to oznaczało, że protokół został przyjęty bez uwag.
Uwag do końca Sesji nie wniesiono.
Ad. 4. Sprawozdanie z działalności Wójta Gminy w okresie międzysesyjnym.
Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Wydarzyło się bardzo wiele, przede wszystkim wybory sołeckie. Miałem przyjemność uczestniczyć w trzydziestu pięciu na trzydzieści siedem spotkań z sołtysami. Mamy teraz przejrzystą sytuację, jeżeli chodzi o potrzeby naszych mieszkańców. Wszystko to jest odnotowane w protokołach. Na wstępie chciałbym pogratulować tym, którzy zostali i tym, którzy awansowali i życzyć owocnej współpracy, bo sołtysi i rada sołecka to organ doradczy Wójta, także nie wyobrażam sobie jakichś poczynań bez konsultacji z przedstawicielami poszczególnych sołectw.
Prowadziłem rozmowy w kwestii oszczędności z firmą konsultingową. Na terenie naszego województwa samorządy Bielska Podlaskiego, Wasilkowa, Dąbrowy Białostockiej, Sokółki zmieniły dystrybutora energii. Prowadzone są rozmowy w Hajnówce i Białowieży. To jest bardzo poważna sprawa, oszczędności mogą być rzędu 40-50 tys. zł, z tym że nie wchodzę w to w ciemno. Skontaktuję się z burmistrzami, starostami jak to wygląda i na następnej sesji przybliżę to Państwu. Generalnie jest tak, że jest producent energii i dystrybutor. W tej chwili w naszym kraju jest czterech dystrybutorów energii i są zróżnicowane ceny. Jest obowiązek ustawowy, że właściciel sieci przesyłowej ma udostępnić sieć, jest to praktykowane i prywatnie. Przyjrzymy się temu i podejmiemy stosowne decyzje.
Zbliżamy się do wiosny, wchodzimy w okres realizacji inwestycji. Wszedł wykonawca na świetlice wiejskie w Łosince, w Krzywcu i w Tyniewiczach. Okazało się, to jest bardzo istotna sporawa, że podczas przygotowywania procesu inwestycyjnego pewne sprawy zostały przeoczone lub bardzo wyolbrzymione. Chodzi tu konkretnie o świetlicę w Łosince i w Trześciance. Jest taka sytuacja, że była wykonana dokumentacja techniczna i był pewien zakres robót. Teraz okazało się, że podczas robót odkrywkowych w świetlicy w Łosince jest całkowicie do wymiany oświetlenie, nie zaplanowano ogrzewania planując łazienki i sanitariaty, nie wzięto też pod uwagę, że podłoga jest zagrzybiona i zgnita. W związku z tym są kolejne wydatki. Informujemy Państwa wszystkich. Skłaniam się ku temu, po rozmowie z Panią Skarbnik, mieliśmy troszkę zaoszczędzonych pieniążków, te pieniążki zaoszczędzone są z tytułu mojego etatu oraz różnicy w wynagrodzeniu między Panem Sadowskim a moim i te roboty, moje takie zdanie, żeby dokończyć tę inwestycję, to normalnie trzeba zrealizować. Skoro zrobimy łazienki, skoro to ma być użytkowane, to będzie ogrzewanie najtańszym kosztem, jaki tylko może być, czyli kominek z turbiną, z kanałami rozprowadzonymi do poszczególnych pomieszczeń. Muszę Państwu niestety powiedzieć o sumie: to są kosztorysy wstępnie zrobione na około 50 tys. zł. Takie są realia. Z racji sztuki budowlanej, skoro tam już wszystko jest rozebrane, wszedł wykonawca, mamy umowę z Urzędem Marszałkowskim, proponuję, żeby to dokończyć. Zdaję sobie sprawę, że w obliczu dróg ta suma to jest dla Państwa bardzo szokująca. Może potem w wolnych wnioskach ktoś zechce zabrać głos w tej kwestii. Po prostu zastaliśmy taka sytuację. Podobne są sytuacje również w świetlicy wiejskiej w Krzywcu i w Tyniewiczach, z tym że tam z pewnych robót zrezygnujemy na poczet innych robót. Nie było zaplanowane docieplenie budynku. Zmieniamy szalówkę, jest pięć centymetrów, są listwy, nie ma wełny. Ta wełna w przypadku Krzywca kosztuje tysiąc pięćset złotych. Zrezygnujemy z żywicy z fundamentu na poczet wełny. To są typowe sprawy budowlane, które ja jako budowlaniec chcę żeby te inwestycje zostały zamknięte w sposób normalny. Następna sprawa to sprawa świetlicy w Trześciance. Tam pewne sprawy zaszły za daleko. W tej chwili Państwa nie poinformuję o tym. Jeżeli przetarg będzie niekorzystny, zrezygnuję z tej inwestycji. Rozmawiałem z Panią Szafrańską. Zakres robót był tak przygotowany, że nie mogę w tej chwili podjąć decyzji i nie podejmę w stosunku do pieniążków, które trzeba wyegzekwować na remont tej świetlicy.”
Radny Mirosław Kozłow zapytał: „Dotacja była przyznana?”
Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Trzeba jechać do Pani Filipowicz i rozmawiać. Dotacja może przepaść.”
Radny Mirosław Kozłow zapytał: „Nie można przesunąć na inne?”
Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Nie można absolutnie. Sprawa jest taka, żeby dwa i pół miliona, które jeszcze mamy na gospodarkę wodno-ściekową z PROW-u, żeby te pieniążki nie zostały na trzy lata zablokowane. Po wyborach sołeckich są przeróżne sprawy, które będziemy część realizować na bieżąco, część nie będziemy w stanie realizować od ręki. Myślę, że w miarę możliwości, bo tu już nie chodzi zawsze o możliwości finansowe, tylko jest tyle tych robót przeróżnych: przepusty, równanie dróg, że nie jesteśmy w stanie w tym okresie wiosenno – jesiennym zrealizować tego wszystkiego.”
Radny Piotr Ostaszewski powiedział: „W Trześciance podobno winda ma być? Czy nie można przeprojektować, żeby łazienki przenieść na dół.”
Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „To nie jest winda. To jest taki wózeczek. Samo usytuowanie, że na dole łazienki, a na górze kuchnia. W tej chwili rozstaw ścian jest taki, że nie ma producenta, żeby to urządzenie chodziło. W Polsce nie ma producenta. To urządzenie kosztuje z zamontowaniem około 10-11 tys. Euro. Jest dużo takich spraw kompetencyjnych. Tutaj siedzą mieszkańcy Narwi, chcę tylko przypomnieć, że za remontami świetlic głosowanie było w 2008 roku. Za remontem świetlicy w Trześciance na 15 radnych głosowało 15 za. Za remontem świetlicy w Łosince głosowało 12 za, 2 przeciw, 1 się wstrzymał. Ja ten stan zastałem i proponuję, żeby w miarę racjonalnie dokończyć. Podkreślam, że już jest podpisana umowa z wykonawcą w Łosince. Proponuję, żeby to dokończyć. Pieniążki, jak już wspomniałem, trzymałem na wypadek gdyby, jeżeli nie będzie schetynówki, żeby ruszyć na początku roku przyszłego z chodnikami na ulicy Mickiewicza. To Państwo zdecydują o tym. Ja powiedziałem swoje kwestie. Jeżeli zaczęte, to jestem skłonny żeby dokończyć. Zdaję sobie sprawę, że musimy wybrnąć z tego galimatiasu. Jeszcze kwestia do Pani Wawrzeniuk. W związku z tym, że dochodzą do mnie różne sygnały odnośnie kto zawinił proponuję, żeby niezwłocznie Komisja Rewizyjna zajęła się, zbadała to. Jeżeli Państwo sobie nie poradzicie, to proszę powołać stosowne instytucje typu Najwyższa Izba Kontroli ewentualnie Prokuratura.”
Radna Anna Wawrzeniuk powiedziała: „Jako członek Komisji Rewizyjnej, ale przede wszystkim jako radny i mieszkaniec chciałabym zapytać odnośnie pozostałych remontów. Jeżeli się okaże, że w Krzywcu nie tylko zdarzą się takie wypadki, że po odsłonięciu jakiejś ściany, czy zmiany jakiejś, znowu się okaże, że gmina musi włożyć.”
Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Nie będzie odsłonięcia ścian, tylko jest kwestia niedocieplenia elewacji?”
Radna Anna Wawrzeniuk powiedziała: „No tak, ale to nie zostało uwzględnione we wcześniejszych planach, tak? Takie samo zdarzenie może się zdarzyć w Tyniewiczach albo przy następnym remoncie jakiejś innej świetlicy.”
Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Są tylko te cztery świetlice.”
Radna Anna Wawrzeniuk powiedziała: „No tak, ale może się zdarzyć przy remoncie świetlicy w Tyniewiczach. To jest jedna sprawa. Z radnymi ustaliliśmy na spotkaniu, że chcemy przeprowadzić kontrole wszystkich przetargów.”
Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Postuluję za tym, żeby było to zrobione niezwłocznie, cała procedura.”
Radny Mirosław Kozłow zapytał: „Organ właściwy powołać, bo sami nie dadzą rady.”
Radna Anna Wawrzeniuk powiedziała: „Tak. My tutaj nie jesteśmy kompetentni, jeżeli chodzi o kompetencje zawodowe. Możemy sprawdzić pewne rzeczy, które logicznie możemy jakoś skonsultować, wytłumaczyć.”
Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Oczywiście, Pani Aniu, to trzeba zrobić niezwłocznie dla dobra współpracy między organem wykonawczym, czyli Wójtem z pracownikami i Państwem, którzy decydują, w jakim kierunku iść.”
Radna Anna Wawrzeniuk powiedziała: „Jeszcze odnośnie remontu w Tyniewiczach. Myślę, że zgodnie z pewnymi obowiązującymi prawami odnośnie remontów obiektów publicznych, które powinny być w jakiś sposób dostosowane do potrzeb niepełnosprawnych, dlaczego nie ma podjazdu dla niepełnosprawnych w naszej wsi?”
Sołtys wsi Tyniewicze Irena Pietryszyk powiedziała: „Drzwi są za wąskie.”
Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Pani będąc w Komisji Rewizyjnej wychwyci to i wyjaśni, dlaczego i kto zlecił zakres robót, bo to generalnie zaczyna się od zakresu robót, a jeszcze wcześniej, jak wspomniałem, w 2008 roku zostały podjęte uchwały Rady Gminy odnośnie remontu tych świetlic. Te akta są w Biurze Obsługi Rady, wszystko jest do wglądu, wszystkie oryginały. Apeluję, żeby Państwo zrobili to bezzwłocznie, od jutra, bo to jest potrzeba chwili, o ile Państwo dysponujecie czasem.”
Andrzej Ostaszewski powiedział: „Przed podjęciem decyzji chcę zabrać głos. Podzielam Wójta zdanie o wstrzymaniu tych robót. To są koszty ogromne, ale żeby Szanowna Rada przed podjęciem decyzji, czy dalej remontować, czy dokładać do tych budów wzięła pod uwagę to, że te budynki są przeznaczone dla pewnej grupy ludzi i na bardzo krótki okres raz w roku, czy dwa razy w roku, czy trzy razy. A na przykład chodnik w Narwi, gdzie dzieci chodzą codziennie, na co dzień większa grupa ludzi jest odsunięta na dalszy plan. Żeby Szanowna Rada o tym pomyślała.”
Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Chcę zwrócić Państwa uwagę, że w przypadku Łosinki mamy już umowę z wykonawcą, który ma termin i który bardzo znacznie zaawansował się w pracach. O ile w kwestii ogrzewania budynku było ewidentne niedociągnięcie, nieprzemyślane, to o tyle w kwestii zagrzybienia podłogi i wykonania instalacji elektrycznej, która była pod sidingiem, to nikt tego nie przewidział, na to nikt wpływu nie miał.”
Ad. 5. Informacja Wójta o możliwościach pozyskania funduszy zewnętrznych.
Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Proszę Państwa o szczególną uwagę, bo to są niezwykle istotne sprawy.”
Prezentację przedstawił Sekretarz Gminy Mariusz Żukowski. Prezentacja stanowi załącznik Nr 3 do protokołu.
Sekretarz Gminy Mariusz Żukowski powiedział: „Chcę Państwu opowiedzieć o podstawowych uwarunkowaniach, w których my jako gmina działamy. Państwo macie dużo różnych informacji z mediów, które nie zawsze są dokładne. Po drugie naszym celem jest pokazanie wszystkich aktualnych informacji. Dzisiaj przedstawię informacje z pierwszej ręki odnośnie pozyskania środków unijnych, w szczególności na drogi. Skąd te informacje? Otóż od 2008 roku jestem członkiem Komitetu przy Urzędzie Marszałkowskim, którego zadaniem jest ustalanie kryteriów podziału środków. Nazywa się on Regionalny Komitet Monitorujący Program Województwa Podlaskiego. Działamy już kilka lat. Od czasu do czasu są spotkania. Gdy Zarząd Województwa coś chce zrobić, wykonać jakieś ruchy, przesunięcia z jednych osi do drugich osi, to pyta o nasze zdanie. Czasami jest to decyzja wiążąca, czasami tylko opinia. W skład Komitetu wchodzą samorządowcy w liczbie około pięciu, reprezentowane są również środowiska naukowe, akademickie, stowarzyszenia, organizacje pozarządowe itd. Samorządy nie są w większości, nie mamy mocnego wpływu, żeby przeforsowywać rozwiązania korzystne dla nas. Jeżeli chodzi o programy to dla nas są dostępne trzy. Jest to Program Rozwoju Obszarów Wiejskich, z którego teraz korzystamy najwięcej. Jest Regionalny Program Operacyjny Województwa Podlaskiego i właśnie tego Programu dotyczą działania Komitetu. Z tych dwóch programów można dostać środki na tzw. projekty twarde, czyli na inwestycje. Jest jeszcze Program Operacyjny Kapitał Ludzki na działania miękkie, czyli na szkolenia, zajęcia pozalekcyjne w szkołach. Druga ważna sprawa, to taka, że to nie jest tak, że jak mamy jakąś potrzebę to piszemy wniosek, który jest rozpatrywany. Tak nie jest. Jest to w ten sposób, że generalnie są to konkursy zamknięte, czyli Zarząd Województwa ogłasza konkurs, daje termin na przygotowanie wniosków. Jest to od dwóch do trzech miesięcy. Następnie jest składanie wniosków i rozpatrywanie. Nie możemy złożyć wcześniej wniosku, jeżeli nie ma konkursu. Zdarzają się konkursy otwarte, ale to nie nasza dziedzina, np. na zdobycie środków na przygotowanie terenów inwestycyjnych. Żadna gmina nie złożyła jeszcze takiego wniosku. Najwięcej do tej pory skorzystaliśmy z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. Dzieli się on tak jak każdy program albo na osie, albo na działania. Podstawowe usługi dla gospodarki ludności wiejskiej oraz Odnowa i rozwój wsi są to działania, z których można uzyskać trochę większe środki, Leader to są trochę mniejsze działania. Następna bardzo ważna informacja to ta, że w PROW-ie są bardzo obiektywne kryteria uzyskania środków. O ile w RPO jest uznaniowo, to tutaj nie ma żadnej uznaniowości. Kryteriami jest dochód podatkowy gminy w przeliczeniu na mieszkańca. Gminy, w których jest duży spadek mieszkańców, duża umieralność przegrywają, ponieważ dochód podatkowy najczęściej rośnie, a liczba ludności spada, czyli dzielimy przez mniejszą liczbę ludności i wówczas dochód podatkowy jest duży. Te gminy, które mają większy dochód podatkowy otrzymują mniej punktów. Nasza gmina nigdy tu nie uzyskała jakichkolwiek punktów, ponieważ mamy za wysoki dochód podatkowy. Drugie kryterium to bezrobocie w powiecie. Nie mamy nigdy za to żadnych punktów. W przypadku, gdybyśmy chcieli złożyć wnioski na wodociągi lub kanalizację to bierze się jeszcze pod uwagę stopień zwodociagowania lub skanalizowania. Jest ustalana pewna minimalna ilość punktów, którą trzeba mieć, żeby mówić o zdobyciu środków. W przypadku gospodarki wodno-ściekowej trzeba mieć cztery punkty. Zdobywaliśmy tyle, ale na przykład w działaniu Odnowa i rozwój wsi kryteriami są podstawowy dochód podatkowy, gdzie nic nie uzyskujemy, bezrobocie – nic nie uzyskujemy, ponieważ jest u nas za małe, żeby mieć punkt, kryterium regionalne to dwa punkty. Minimalna ilość punktów to jest trzy, aby dostać dofinanowanie. Co robiliśmy? Musieliśmy rezygnować z 75% dofinanowania na rzecz 50% dofinanowania. Z tego tytułu zdobywaliśmy jeden punkt lub dwa i w ten sposób przechodziliśmy na listę rankingową. Do tej pory jeżeli chodzi o świetlice, to zdobywaliśmy środki dzięki obniżeniu dofinansowania. Konkurs, na który złożyliśmy wniosek w grudniu jest już rozpatrzony, jest już lista rankingowa. Jest następna okoliczność, o której Powinniście Państwo wiedzieć. Otóż powoli zaczynają wyczerpywać się środki. Jesteśmy na liście rezerwowej, a nie na głównej do dofinansowania. Jest mała szansa na zdobycie środków, dlatego że mogą być oszczędności w przetargach. W drugim działaniu, w którym można zdobyć środki na gospodarkę wodno-ściekową jest już 80% wykorzystania, czyli na tyle są podpisane umowy. Mogą być oszczędności w wyniku przetargów. Mamy informację od Pani Dyrektor Departamentu, który tym się zajmuje, że przewidują konkurs na czwarty kwartał tego roku, czyli realizacja byłaby dopiero w przyszłym roku. Z tego realizujemy projekt Puchły, Cimochy, Rybaki, Hajdukowszczyzna. Z PROW-u są jeszcze do zdobycia znacznie mniejsze środki w ramach osi Leader. Też realizujemy z tego projekty. Są to znacznie mniejsze projekty do 25 tys. zł. Remont w środku w świetlicy w Łosince jest z tego dofinansowany. Maksymalnie można było zdobyć tylko 25 tys. zł. Czekamy na dalsze konkursy. Czy możemy się spodziewać, że będą w tym roku? Jakieś dwa projekty moglibyśmy złożyć.”
Mirosław Stepaniuk: „Tak. Będą w tym roku. Myślę, że osiemnaście projektów.”
Sekretarz Gminy Mariusz Żukowski powiedział: „Mówi Pan również o mieszkańcach. Ja mówię o gminie. Drugi program nazywa się Regionalny Program Operacyjny Województwa Podlaskiego i podzielony jest na osie. Jest 632 mln Euro na Województwo Podlaskie. Moim zdaniem ten program jest znacznie mniej dostępny dla gmin. Nasza gmina jeszcze nie skorzystała z tego programu. W dużej mierze pieniądze są przeznaczone dla przedsiębiorców na tworzenie i rozwój miejsc pracy. Między innymi przedsiębiorstwo „Pronar” uzyskało środki. Dużo przedsiębiorców z tego korzysta. W tym programie są tzw. Projekty indykatywne, czyli te, które nie są wpuszczane do konkursu i będą zrealizowane, np. budowa lotniska, czy też dróg wojewódzkich. Pociągną one około 40-50% dostępnych środków. Jest działanie Lokalna infrastruktura drogowa. Teoretycznie jest możliwość uzyskania środków. W poprzedniej kadencji był ogłoszony tylko jeden konkurs. Wszystkie gminy zaaplikowały. W województwie jest 120 gmin i dostała co trzecia gmina. I na tym koniec jeżeli chodzi o drogi lokalne. Nie było do tej pory żadnych konkursów. Na ostatnim Komitecie Monitorującym dostaliśmy materiał, z którego wynika, że województwo dostało tzw. krajową rezerwę wykonania. Rząd obdziela tymi środkami województwa. Chodziło o to, żeby zmobilizować województwa do lepszego wydawania środków: kto szybciej wydaje, ten dostanie więcej z rezerwy. Nasze województwo dostało 30 mln Euro. Zarząd Województwa doszedł do przekonania, że dofinansowanie dróg powiatowych i gminnych nie ma sensu, że rozwój lokalnej infrastruktury drogowej do poprawy jakości życia mieszkańców przyczynia się tylko marginalnie. Ograniczenie dalszego wsparcia lokalnej infrastruktury drogowej, wyłączenie dróg lokalnych z dalszego wsparcia.. My samorządowcy jak to zobaczyliśmy, to nie wierzyliśmy własnym oczom. Wszyscy oczywiście byliśmy przeciw temu, protestowaliśmy mocno, ale to w ogóle nie miało posłuchu. Reprezentanci biznesu, fundacji, stowarzyszeń oraz środowiska akademickie poparły Zarząd i nas przegłosowały. Pytałem Dyrektora Departamentu Pana Górskiego, czy rzeczywiście nie będzie konkursów. Potwierdził, że nie będzie żadnych konkursów. Drogi lokalne ze środków unijnych są poza naszą możliwością. Nieoficjalnie mówi się, że jak nie wyjdzie budowa lotniska w terminie do 2015 roku, to być może będą wtedy środki na drogi, ale tez nie wiadomo, czy akurat na drogi gminne.”
Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „To, co teraz nas najbardziej dręczy, czyli drogi, to na to środków z zewnątrz nie będzie. Czyli zostają nam oszczędności, wkład własny na drogi powiatowe i powoli w miarę możliwości robić drogi w tych siedemnastu miejscowościach w naszej gminie.”
Sekretarz Gminy Mariusz Żukowski powiedział: „Są jeszcze tzw. schetynówki, ale to są środki z Budżetu Państwa, a nie unijne.”
Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Skoro nie ma środków unijnych, to wszystkie samorządy skupia się na schetynówkach i będzie bardzo ciężko się przebić. Nie znaczy to jednak, że składamy broń”
Sekretarz Gminy Mariusz Żukowski powiedział: „Zarząd Województwa preferuje przeznaczyć krajową rezerwę wykonania na drogi regionalne, Drogi lokalne nie są rekomendowane do wsparcia. Wsparcie innowacji małe i średnie przedsiębiorstwa, mikroprzedsiębiorstwa, to jest to, co uważają za stosowne, żeby wspierać. Uważają, że muszą się skupić na tworzeniu miejsc pracy, ponieważ droga lokalna to nie jest rozwiązanie żadnego problemu. Można się z tym zgadzać lub nie ale z naszego punktu widzenia jest to bardzo zaą informacja. Rozwój infrastruktury ochrony środowiska, mamy tutaj gospodarkę wodno-ściekową i gospodarkę odpadami. One w ogóle nie jest brane pod uwagę. Odnawialne źródła energii są brane pod uwagę. Zadajmy sobie pytanie, czy gminy są na tym etapie rozwoju, żeby inwestować w odnawialne źródła energii, a zostawić na przykład gospodarkę wodno-ściekową.”
Sołtys wsi Soce Lidia Długołęcka powiedziała: „Wcale my nie musimy żyć ich myślami.”
Sekretarz Gminy Mariusz Żukowski powiedział: „Oni maja swój sposób argumentacji i myślenia, a my jako samorządy przedstawiliśmy swój. Byliśmy naprawdę w innych światach. Harmonogram konkursów, jaki jest przewidziany na ten rok z RPOWP. Tworzenie miejsc pracy to nie jest dla samorządów tylko dla biznesu. W kwietniu – czerwcu mamy mikroprzedsiębiorstwa oraz małe i średnie przedsiębiorstwa, dalej jest rozwój transportu drogowego i infrastruktura drogowa – tu są kreski, czyli nie ma przewidzianych na ten rok konkursów. Następnie na społeczeństwo informacyjne będzie nabór w lipcu i sierpniu. W marcu i kwietniu została wpisana gospodarka wodno – ściekowa. Jest pewne powiązanie między PROW-em i RPOWP, które sprowadza się do tego, że zanim można próbować uzyskać środki z RPOWP trzeba najpierw wykorzystać możliwości uzyskania środków z PROW-u. Najpierw jest warunek, żeby być w krajowym programie oczyszczania ścieków komunalnych. Żeby być w krajowym programie oczyszczania ścieków komunalnych trzeba mieć aglomeracje mieszkańców w wysokości co najmniej 2000 RLM, czyli Równoważnej Liczby Mieszkańców. Jest to skomplikowane działanie matematyczne, w którym bierze się pośrednią liczbę mieszkańców i ilość ścieków, która powstaje na naszym terenie i wylicza się RLM. My mamy 1930 RLM, czyli nie spełniamy tego warunku 2000RLM. Drugim warunkiem jest wysokość projektu co najmniej 4 mln zł. Widać, że chodzi tu o duże samorządy, o miasta. Jeżeli nie 4 mln zł, to może być poniżej, ale pod warunkiem, że gmina nie może korzystać z PROW-u. My tam teoretycznie jeszcze możemy korzystać, bo każda gmina może dostać cztery miliony złotych. My mamy wykorzystane dwa miliony, czyli jeszcze możemy teoretycznie korzystać. Zastanawialiśmy się, co będzie, ponieważ tam się środki kończą i nie skorzystamy z tego i czy będziemy mogli z tego sięgać. Póki co w tym roku nie mamy szans, żeby skorzystać z konkursu rozpisanego na marzec i kwiecień. Musimy czekać na koniec roku, kiedy będzie ogłoszony konkurs z PROW-u. Są też środki dostępne w ramach innych drobnych programów, czasem mogą znienacka się pojawić, tak jak było to z projektem na Soce. Dlatego nie załamujemy rąk, będziemy śledzić i monitorować wszystkie możliwości. Jest też Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, z którego zawsze braliśmy na dofinansowanie wkładu własnego. Jest jeszcze Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, czyli jest trochę źródeł finansowania, ale jeżeli chodzi o unijne, to w mediach mówi się, że jest bardzo dobrze, ale realnie jest trochę inaczej.”
Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Sekretarz wspomniał, że czasem spada coś nagłego. Nie wiem na ile to będzie możliwe do realizacji, w każdym bądź razie to jest ogólnopolska akcja Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych i okazuje się, że oni wyciągają rękę do samorządów w kwestii naprawy dróg, po których jeżdżą ciężkie sprzęty wożące drewno oraz dofinansowanie ochotniczych straży pożarnych. To będzie realizowane przez pięć lat. Na wstępie sugeruję, że zgłosiłem drogę Hoźna – Ogrodniki – Białki aż do drogi wojewódzkiej oraz drogę Podwaśki – Waśki do drogi wojewódzkiej przy Chrabostówce. Wstępnie to zostało przesłane mailem. Pan Andrzej Antczak wypowiadał się w tej sprawie w telewizji lokalnej. Jakaś nadzieja jest, że może być dofinansowane poprzez te instytucje. Oni mają pieniądze na odprowadzenie do Skarbu Państwa, a Minister Ochrony Środowiska po konfrontacji z Ministrem Finansów uznał, że lepszym wsparciem będzie z racji ograniczenia ruchu dla ciężkiego sprzętu wożącego drzewo z lasu wsparcie samorządów w kwestii naprawy dróg oraz dofinansowania ochotniczych straży pożarnych.”
Ad. 6. Sprawozdanie z realizacji Gminnego Programu Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych za 2010 rok.
Przewodniczący Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Proszę Pana Stefana Kuczyńskiego, który jest Przewodniczącym Komisji o przedstawienie tego sprawozdania.”
Przewodniczący Komisji Stefan Kuczyński powiedział: „Wiem, że radni zarówno sprawozdanie jak i program profilaktyki na rok 2011 mają w materiałach. Czy to odczytywać jeszcze raz? Czy poproszę o pytania?”
Przewodniczący Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Czy sołtysi też mają te materiały? Tak. Czyli wszyscy wiemy, o co chodzi, więc proszę o zadawanie pytań.”
Radny Mirosław Kozłow powiedział: „Czy może Pan powiedzieć, kto personalnie wchodzi w skład Komisji?”
Przewodniczący Komisji Stefan Kuczyński powiedział: „Są to przedstawiciele służby zdrowia, policji, kultury, szkoły i jeden radny oraz przedstawiciele urzędu gminy.”
Radny Roman Paszko powiedział: „Czy prowadzona jest statystyka ile osób na terenie gminy nadużywa alkoholu, ile osób przebywa w rodzinach, gdzie jest osoba nadużywająca alkoholu?”
Przewodniczący Komisji Stefan Kuczyński powiedział: „Statystyki nadużywających alkoholu nie ma, natomiast prowadzimy statystykę interwencji, to znaczy przeważnie na wniosek policji ewentualnie prokuratury. Natomiast trudno byłoby zrobić taką statystykę osób nadużywających.”
Radny Roman Paszko powiedział: „Szacunkową liczbę osób. Nie twierdzę, że musi to być co do jednej osoby, może to być szacunkowa liczba osób, wobec której można prowadzić oddziaływania profilaktyczne.”
Przewodniczący Komisji Stefan Kuczyński powiedział: „To jest tak w granicach dwudziestu osób rocznie jest adresatami naszej interwencji. Natomiast statystykę nadużywających to trudno stworzyć, ponieważ nie wiadomo jakie jest kryterium, jeśli chodzi o osobę nadużywającą. Myślę, że trudno stworzyć taką statystykę.”
Radny Mirosław Kozłow powiedział: „Czyli Komisja wobec dwudziestu osób podejmuje tylko kroki, jakieś tam działania?”
Przewodniczący Komisji Stefan Kuczyński powiedział: „Orientacyjnie tak.”
Radny Roman Paszko powiedział: „Nie wiem, czy ktokolwiek miał możliwość się zapoznać: Gazeta Prawna, źródło: Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych „Populacja osób, u których występują różnego rodzaju kategorie problemów alkoholowych dane szacunkowe”, to ciekawe są dane, bo tutaj niektórzy byli zdziwieni, że nie można szacunkowo podać mniej więcej wobec ilu osób można prowadzić oddziaływanie profilaktyczne, także, kto ma ochotę się zapoznać, to tutaj są dane i można się zapoznać. Jeżeli chodzi o gminę, która ma do 10 tys. osób, to tych osób szacunkowo, wobec których trzeba prowadzić oddziaływanie jest około dwieście.”
Przewodniczący Komisji Stefan Kuczyński powiedział: „Chcę przede wszystkim powiedzieć dla Pana radnego, że nasze interwencje nie ograniczają się do jakichś tam działań wymuszających leczenie. Również prowadzimy działania celem wspierania rodzin osób nadużywających alkoholu. To jest wszystko w sprawozdaniu. Natomiast takiej statystyki, jakiej życzy sobie Pan radny to nie ma.”
Radny Mirosław Kozłow powiedział: „Czy Komisja współpracuje z jakimś psychologiem, który by zajmował się typowo problemami tych ludzi?”
Przewodniczący Komisji Stefan Kuczyński powiedział: „Tak.”
Radny Mirosław Kozłow powiedział: „Przyjeżdża tutaj?”
Przewodniczący Komisji Stefan Kuczyński powiedział: „Konsultujemy w Hajnówce.”
Radny Mirosław Kozłow powiedział: „Rozmawialiśmy wcześniej, czy jest możliwość, żeby taki człowiek przyjeżdżał i tutaj porad udzielał? Wiadomo, że nie każdy będzie rozmawiał ze znajomym o swoich problemach z osobą, która mieszka w środowisku.”
Przewodniczący Komisji Stefan Kuczyński powiedział: „Jest możliwość. Wiąże się to z pewnymi sprawami finansowymi. Nasi podopieczni wolą skonsultować się w Hajnówce niż tutaj na miejscu, no bo trochę wstyd.”
Radna Bożena Pogorzelska powiedziała: „Ponieważ ostatnio zainteresowałam się problematyką alkoholową i rozmawiałam z panią z Czarnej Białostockiej, która mówiła, że ma zorganizowany punkt konsultacyjny i tam jest taka Pani, która jest pedagogiem, terapeutą uzależnień, również jest specjalistą od przemocy domowej. Czytając te wszystkie dokumenty i w związku z tym, że mamy jeszcze ustalić jakie osoby wejdą w skład zespołu interdyscyplinarnego, czyli dotyczącego przemocy domowej, czy może u nas nie zrobić czegoś takiego, że taki specjalista przyjeżdżałby raz w miesiącu, dlatego że jeżeli osoba ma szeroki zakres wiedzy, jedna osoba załatwia nam wiele rzeczy, załatwia nam sprawy nadużywających alkoholu, osoby współuzależnione, dzieci, które się wychowują, bo różne są rzeczy. Do tej Pani mogą również przychodzić dzieci z gimnazjum. Problemy, tak jak był w tym roku przypadek nadużycia alkoholu przez młodzież w gimnazjum bardzo mnie zaniepokoił. Słyszałam również, że dziewczyny kończą niektóre szkoły już w ciąży mając szesnaście lat. To są problemy, które będą nas przerastać i my jako osoby, jakby takie, które nie weszły w tą problematykę nie możemy im nawet pomóc, bo mimo tego, że nauczyciele uczą, my jako rodzice staramy się z dziećmi rozmawiać, nie jesteśmy pewnych rzeczy jak gdyby widzieć, natomiast te osoby, które pracują w poradni na bieżąco stykają się z tymi problemami one zupełnie inaczej to widzą i zupełnie inaczej reagują. Mogą nas jako rodziców uczulić, nas jako społeczeństwo wyczulić na pewne rzeczy, jak również pomóc tym, którzy tej pomocy potrzebują. Zupełnie inaczej idzie się do osoby obcej po poradę, a zupełnie inaczej do znanej ze środowiska. My w gminie wszyscy się znamy. Proponuję, żeby tutaj taki punkt konsultacyjny otworzyć. Sięgnęłam sobie i wydrukowałam kilka kartek z rekomendacji Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych dla gminy i tu jest między innymi „uruchamianie nowych i wspieranie już istniejących punktów konsultacyjnych, ośrodków interwencji kryzysowej, ośrodków wsparcia”. Jeżeli chodzi o uzależnionych, to oni nigdy nie widzą problemu, natomiast problem ma rodzina. To mi się wydaje, że panie ze szkoły najlepiej to wiedzą, dlatego że widzą dzieci jak przychodzą. Jeżeli będziemy dożywiać dzieci, to jest dobre, wysyłać je na kolonie, to jest dobre, dawać im pomoc materialną, to jest dobre, ale dzieci nie mają prawnej podstawy do podejmowania decyzji. Tę decyzję może podjąć dorosła osoba w rodzinie. Tak to z moich przemyśleń wygląda.”
Przewodniczący Komisji Stefan Kuczyński powiedział: „Przepraszam, ale ja się troszkę pogubiłem w tych przemyśleniach. To znaczy ogólnie wniosek. Proszę podsumować swoje wystąpienie.”
Radna Bożena Pogorzelska powiedziała: „Proponuję, żeby jeszcze w tym roku uruchomić jakiś punkt konsultacyjny, żeby przyjechał specjalista, ale taki, który jest zarówno i psychologiem i pedagogiem, bo są tacy ludzie i mają kursy współuzależnień i mają kursy przemocy w rodzinie.”
Przewodniczący Komisji Stefan Kuczyński powiedział: „Dobrze. A jak się do tego odnoszą dzieci w szkole?”
Radna Bożena Pogorzelska powiedziała: „Dzieci nie mają możliwości podejmowania decyzji. My możemy informować, możemy im pomagać. Oczywiście to jest wszytko dobre, tylko osoby, które podejmują decyzje zmiany swoich zachowań, wyjścia, pomocy rodzinie, to jest osoba dorosła.”
Radny Mirosław Predko powiedział: „Mowa o rodzicach tych dzieci.”
Radna Bożena Pogorzelska powiedziała: „Tak o rodzicach. Że jeżeli ktoś w rodzinie nadużywa alkoholu, drugi nie nadużywa to temu drugiemu trzeba pomóc. O to mi chodzi.”
Przewodniczący Komisji Stefan Kuczyński powiedział: „Ale w jakim aspekcie tutaj dzieci szkolne występują? Jeszcze raz, bo nie rozumiem.”
Radny Roman Paszko powiedział: „Akcja promocyjna, akcja informacyjna.”
Radna Bożena Pogorzelska powiedziała: „Tak, tylko tak, w ten sposób.”
Przewodniczący Komisji Stefan Kuczyński powiedział: „Rozumiem. Dobrze. Jeśli Pan Wójt będzie miał życzenie, bo my jesteśmy Komisją organu wykonawczego.”
Radny Mirosław Kozłow powiedział: „Z tych osób, które się przewijają, czy ktoś przyszedł dobrowolnie do tej Komisji, żeby się załóżmy dowiedzieć czegokolwiek, czy to Policja przysyła jakieś wnioski?”
Przewodniczący Komisji Stefan Kuczyński powiedział: „Tak wielokrotnie. Większość spraw rozpatrujemy na wniosek policji: przestępstwo drogowe i przemoc w rodzinie. Dwa tematy.”
Radny Mirosław Kozłow powiedział: „Są to opinie, czy typowe wnioski o leczenie?”
Przewodniczący Komisji Stefan Kuczyński powiedział: „To są wnioski o leczenie.”
Radna Anna Wawrzeniuk powiedziała: „Mam pytanie odnośnie umowy zlecenia 3000zł dla sekretarza komisji. Proszę powiedzieć, czego dotyczyła ta umowa zlecenia.”
Przewodniczący Komisji Stefan Kuczyński powiedział: „To Pani Ela, która obsługuję naszą komisję.”
Radna Anna Wawrzeniuk powiedziała: „I taka jest wysokość jej wynagrodzenia miesięcznie?
Przewodniczący Komisji Stefan Kuczyński powiedział: „Rocznie.”
Radna Anna Wawrzeniuk powiedziała: „Czy może Pan podać nazwisko?”
Skarbnik Gminy Halina Niesteruk powiedziała: „Nie.”
Sekretarz Gminy Mariusz Żukowski powiedział: „To jest roczne.”
Przewodniczący Rady Ewa Urbanowicz zapytała: „Czy posiedzenia komisji odbywają się w czasie pracy tej osoby, która jest sekretarzem, czy po godzinie 15.30?”
Przewodniczący Komisji Stefan Kuczyński powiedział: „Zazwyczaj zwołujemy w godzinach czternasta trzydzieści, piętnasta. Pani Ela przeważnie zostaje trochę po pracy z nami.”
Radna Anna Wawrzeniuk powiedziała: „W godzinach swojej pracy wykonuje umowę zlecenie i dostaje za to wynagrodzenie?”
Przewodniczący Komisji Stefan Kuczyński powiedział: „Jeszcze raz odpowiadam. Posiedzenia Komisji zazwyczaj trwają dłużej także częściowo ona jest w pracy częściowo po pracy. Nie kończymy o godzinie piętnastej. Zazwyczaj to się przedłuża.”
Przewodniczący Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Mam pytanie odnośnie pozycji „rezerwa na zadania powstałe w trakcie realizacji programu”. To jest kwota 12 438zł. Chciałabym, żeby Pan sprecyzował, czego dotyczy ta rezerwa? Co to jest za rezerwa, o co chodzi i w jaki sposób te środki są wykorzystywane.”
Przewodniczący Komisji Stefan Kuczyński powiedział: „Przeważnie to jest rezerwa dotycząca szkoleń, przeważnie te szkolenia są kierowane do szkoły, one w czasie roku wynikają. Przychodzą propozycje, niektóre odrzucamy, niektóre wybieramy i to w ten sposób. Częściowo ta rezerwa dotyczy również finansowania wczasów dla dzieci, nie wiem ile będą kosztować. Programy profilaktyczne przede wszystkim kierujemy do szkoły. Kupujemy je. To są programy i ewentualnie wykonawców tych programów. Czasem jest to komplet opracowań, czasami osoba, która przyjedzie wykładać.”
Radny Roman Paszko powiedział: „Czy z tej rezerwy można płacić za prowadzenie punktu konsultacyjnego?”
Przewodniczący Komisji Stefan Kuczyński powiedział: „Myślę, że tak.”
Radna Bożena Pogorzelska powiedziała: „Oczywiście członkowie mają jakieś tam przeszkolenie. Chciałabym zapytać, kiedy ostatni raz uczestniczyli w jakimś szkoleniu specjalistycznym?”
Przewodniczący Komisji Stefan Kuczyński powiedział: „Pani Tamara była ostatnia na szkoleniu. Wszyscy jesteśmy przeszkoleni.”
Radna Bożena Pogorzelska zapytała: „W tym roku?”
Dyrektor NOK Tamara Juszkiewicz powiedziała: „Trzy lata temu.”
Ad. 7. Podjęcie uchwał:
- w sprawie uchwalenia Gminnego Programu Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w Gminie Narew na rok 2011.
Przewodniczący Rady Ewa Urbanowicz przeczytała projekt uchwały.
Przewodniczący Rady Ewa Urbanowicz zapytała, czy są pytania lub uwagi do projektu uchwały.
Sekretarz Gminy Mariusz Żukowski powiedział: „Dotyczy to poprawki redakcyjnej na stronie drugiej bardzo proszę w pkt „Sposób kontroli realizacji programu” została wpisana nieopatrznie uchwała, która już nie obowiązuje, także ona nie może tam być wpisana i propozycja jest taka, taki wniosek formalny, żeby to brzmiało w ten sposób „Informacja o udzielonych dotacjach podmiotom realizującym program zostanie wywieszona na tablicy ogłoszeń w Urzędzie Gminy w Narwi”. Po prostu, żeby nie podawać podstawy prawnej, bo ona jest nieprawidłowa.”
Radna Bożena Pogorzelska powiedziała: „Odnośnie punktu konsultacyjnego. Czy dopisujemy ten punkt tutaj od razu do wykonania?”
Przewodniczący Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Mam pytanie, czy istnieje taka możliwość, żebyśmy podjęli taką decyzję i zasugerowali jako radni, że chcielibyśmy, żeby coś takiego powstało, czy to leży tylko i wyłącznie w gestii Wójta? Jak ta sprawa wygląda?”
Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Pierwsze pytanie: czy kwestia tej osoby, która będzie dojeżdżała czy będzie sfinansowana z budżetu gminy, czy też z funduszu?”
Sekretarz Gminy Mariusz Żukowski powiedział: „Z funduszu, ale to i tak jest nasz budżet. Są to pieniądze znaczone.”
Przewodniczący Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Mówimy o budżecie prawie osiemdziesięciu tysięcy złotych.”
Sekretarz Gminy Mariusz Żukowski powiedział: „Jest rezerwa.”
Przewodniczący Komisji Stefan Kuczyński powiedział: „Fundusz komisji wynosi w granicach osiemdziesięciu tysięcy złotych. Musimy przede wszystkim dowiedzieć się ile będą kosztować te konsultacje.”
Radna Bożena Pogorzelska powiedziała: „A cennik.”
Przewodniczący Komisji Stefan Kuczyński powiedział: „Cennik to pojęcie względne. Umowa zlecenie, załóżmy, to wiadomo wtedy, ile to kosztuje. Jeżeli będzie kosztować jedną trzecią budżetu komisji, to będę musiał to skonsultować z Wójtem czy warto, ewentualnie przekazać informację, na którejś sesji.”
Radna Bożena Pogorzelska powiedziała: „Jak rozmawiałam z tą Panią z Czarnej Białostockiej, to oni mają po prostu, że ta Pani raz w miesiącu przyjeżdża, siedzi siedem, czy sześć godzin, tak jak się ustali, a czytałam też, że można z gminami współpracować, więc może być dwa razy w miesiącu, ale cztery godziny w jednej gminie, cztery godziny w drugiej gminie, tylko kwestia znalezienia osoby. Tutaj Pan Roman Paszko mówił, że ma taką osobę.”
Przewodniczący Komisji Stefan Kuczyński powiedział: „Ja po znajomości nie będę zatrudniał.”
Radna Bożena Pogorzelska powiedziała: „To jest zawodowa znajomość.”
Radny Roman Paszko powiedział: „To nie dotyczy znajomości. To jest dziewczyna przeszkolona z terapii odnośnie uzależnionych od narkotyków, alkoholu i udzielania pomocy dla osób z rodzin przemocowych. Także tu znajomości żadnej nie ma.”
Wójt Andrzej Pleskowicz zapytał: „Czy to jest osoba z terenu naszej gminy?”
Radny Roman Paszko powiedział: „To jest osoba z Hajnówki, psycholog pracujący w Areszcie Śledczym w Hajnówce.”
Przewodniczący Komisji Stefan Kuczyński powiedział: „My na razie współpracujemy z Hajnówką i wysyłamy ludzi do Hajnówki. Jeśli będą mieli Państwo życzenie, żeby koniecznie taki punkt powstał, to też Hajnówka współpracuje z nami, żeby było taniej.”
Radna Bożena Pogorzelska powiedziała: „Proponuję, bo nie wiemy jak to będzie nam wychodziło. W Czarnej Białostockiej ta osoba przyjeżdża, umowę miała tylko na pół roku, ale te pół roku już jest trzy lata. Także może też spróbujmy na przykład na pół roku, zobaczymy.”
Radny Mirosław Kozłow powiedział: „Może najpierw zbadajmy, czy będą chętni.”
Radny Roman Paszko powiedział: „Dam dla tej osoby, jak Pan Doktor pozwoli, namiary na Pana Doktora, ona zadzwoni i ustalicie zasady.”
Przewodniczący Komisji Stefan Kuczyński powiedział: „Nie, ze mną nie ustali, z Komisją.”
Radny Roman Paszko powiedział: „To z Komisją, a Pan Doktor jako przewodniczący komisji i Komisja podejmie decyzję, bo może właśnie ta osoba nie musi odpowiadać dla Komisji, może całkiem inną osobę wybrać. Rozmawialiśmy z radnymi, że z uwagi, że u nas w Zakładzie też prowadzimy szereg oddziaływań wobec sprawców przemocy w rodzinie i osób uzależnionych od alkoholu, od narkotyków, także pierwsza myśl mi przyszła o tej osobie. Nie musimy korzystać z jej usług możemy każdą inną osobę wybrać, ale ona ma doświadczenie.”
Przewodniczący Komisji Stefan Kuczyński powiedział: „Jestem zaskoczony sytuacją, trzeba to przetrawić i ewentualnie wtedy pomyśleć o tej propozycji.”
Przewodniczący Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Reasumując. Jest taka propozycja ze strony radnych, żeby stworzyć punkt konsultacyjny tutaj, na terenie naszej gminy, żeby ewentualnie ludzie, którzy mają problem nie jeździli gdzieś tam do Hajnówki, czy w inne miejsce, czyli sugerujemy Panu Wójtowi, żeby utworzyć taki punkt konsultacyjny. Możemy w tym momencie zasugerować, bo nie znamy do końca litery prawa, czy mamy na to wpływ.”
Sekretarz Gminy Mariusz Żukowski powiedział: „Ta uchwała jest na tyle ogólna, że moim zdaniem, to co tutaj zostało zaproponowane, to jest do wykonania, nic nie stoi na przeszkodzie. Proszę zobaczyć pkt 2 w tabelce „Udzielanie rodzinom, w których występują problemy alkoholowe pomocy psychospołecznej i prawnej, a w szczególności ochrony przed przemocą w rodzinie”. Jest zadanie ogólnie nakreślone i można je wykonywać. Tutaj, co prawda są podane podmioty, a czy ten punkt konsultacyjny będzie w ramach szkoły, czemu nie? Jest budżet komisji, jest rezerwa, to tylko po prostu jest do wykonania. To jest na tyle ogólne, że to można zrobić.”
Przewodniczący Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Jest taka sugestia. Sprawa jest do wykonania. Teraz rola informacyjna, żeby ludzie wiedzieli o tym czy w postaci ulotek, czy innej informacji, trzeba byłoby to przemyśleć, żeby ta informacja dotarła do społeczeństwa, że taka możliwość będzie istniała.”
Przewodniczący Rady Ewa Urbanowicz poddała pod głosowanie projekt uchwały wraz ze zmianami.
W głosowaniu jawnym głosowało 12 radnych. Za podjęciem uchwały głosowało 12 radnych, przeciw – 0, wstrzymało się – 0.
Uchwała Nr V/19/11 Rady Gminy Narew z dnia 24 lutego 2011 roku w sprawie uchwalenia Gminnego Programu Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w Gminie Narew na rok 2011 stanowi załącznik Nr 4 do protokołu.
- w sprawie trybu i sposobu powoływania i odwoływania członków zespołu interdyscyplinarnego oraz szczegółowych warunków jego funkcjonowania.
Sekretarz Gminy Mariusz Żukowski powiedział: „Jest trend, żeby rozbudowywać zadania samorządów i ciągle są przypisywane nowe zadania samorządom i tym razem przypisano konkretnie zadania w zakresie przeciwdziałania przemocy w rodzinie. To będzie się wiązało z tym, że trzeba będzie oprócz tej uchwały stworzyć pewną strategię rozwiązywania problemów w rodzinie, a póki co rada gminy powinna uchwalić zasady powołania komisji opiniującej na zasadzie analogii z zadaniami alkoholowymi, tylko że tam są konkretne pieniądze, a tutaj w zasadzie nie ma żadnych pieniędzy. Przepisy nakazują, żeby uchwalić pewne zasady powołania komisji do tych spraw przeciwdziałania przemocy. Zaproponowaliśmy pewien projekt. Przepraszam, ale są w nim literówki: w §2 powinno być „członków” a jest „członkowie”, w §3 w ust. 7 powinno być „zadania” a jest „zdania” i w §5 powinno być „Dzienniku Urzędowym”, a jest „dzienniku urzędowym”. Proszę o poprawienie.”
Przewodniczący Rady Ewa Urbanowicz przeczytała projekt uchwały.
Przewodniczący Rady Ewa Urbanowicz zapytała, czy są pytania lub uwagi do projektu uchwały.
Radna Anna Wawrzeniuk powiedziała: „Jacy przedstawiciele podmiotów wchodzą w skład Zespołu? §2 pkt 1 uchwały.”
Sekretarz Gminy Mariusz Żukowski powiedział: „Trzeba sięgnąć do ustawy. Jest to na zasadzie analogii. Tutaj nic innego nie da się stworzyć.”
Radny Mirosław Kozłow powiedział: „Jakie możliwości prawne ten Zespół będzie miał?”
Sekretarz Gminy Mariusz Żukowski powiedział: „Musiałbym poprosić pracownika GOPS-u, ponieważ tak szczegółowo nie mogę powiedzieć. Moim zdaniem jest to komisja bardziej opiniująca, natomiast, czy będzie miała kompetencje władcze, moim zdaniem nie.”
Przewodniczący Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Czy ta komisja pobiera też diety, czy to jest komisja, która działa społecznie?”
Skarbnik Gminy Halina Niesteruk powiedziała: „Nie ma przewidzianych diet.”
Przewodniczący Rady Ewa Urbanowicz poddała pod głosowanie projekt uchwały wraz ze zmianami.
W głosowaniu jawnym głosowało 12 radnych. Za podjęciem uchwały głosowało 12 radnych, przeciw – 0, wstrzymało się – 0.
Uchwała Nr V/20/11 Rady Gminy Narew z dnia 24 lutego 2011 roku w sprawie trybu i sposobu powoływania i odwoływania członków zespołu interdyscyplinarnego oraz szczegółowych warunków jego funkcjonowania stanowi załącznik Nr 5 do protokołu.
Fundusz sołecki.
Przewodniczący Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Przechodzimy do kolejnego tematu, czyli do funduszy sołeckich. Akurat dzisiaj, jak powiedziałam na wstępie, nie podejmiemy uchwały w sprawie wyrażenia bądź niewyrażenia zgody na wyodrębnienie funduszu sołeckiego. Przełożyliśmy to na kolejna sesję, ale są dzisiaj z nami goście szczególni, czyli Prezes Lokalnej Grupy Działania „Puszcza Białowieska” Pan Mirosław Stepaniuk oraz Pani Paulina Monach z tej samej organizacji. Poprosimy Państwa o chwilę uwagi, gdyż właśnie ci Państwo powiedzą nam wszystko o funduszach sołeckich, o których wiele się teraz mówi. Proszę bardzo o zabranie głosu i o prezentację.”
Mirosław Stepaniuk powiedział: „Dziękuję za zaproszenie na to spotkanie. Jest ono podyktowane, myślę, naszym wspólnym dobrem. Nie jest to nasza inicjatywa, napraszanie się, po to tylko, żeby tutaj przed Państwem wystąpić. Od pięciu miesięcy prowadzimy jako Lokalna Grupa Działania projekt, który polega między innymi na przedstawieniu mieszkańcom korzyści, jakie niesie fundusz sołecki, ale też nie tylko fundusz sołecki, generalnie aktywizacja mieszkańców wsi poprzez, na przykład, zakładanie różnego rodzaju zespołów, grup, stowarzyszeń. Na początku odniosę się do możliwości pozyskania środków. Z większością z Państwa już się spotykaliśmy w konkretnych miejscowościach. Większość z Państwa jest zapoznanych z ideą funduszy sołeckich. Nie będę tego specjalnie rozwijać i ideologizować, tylko Państwu przedstawię konkrety. Na początku chcę przedstawić z jakich środków możemy skorzystać jako gmina, jako mieszkańcy. Gmina to my, to my wszyscy mieszkańcy. Nie dzielmy na urząd i mieszkańców. Rozmawiajmy o pozyskiwaniu środków na obszar gminy, więc jeżeli to pozyskuje urząd gminy, czy jednostka gminna, to jest to samo, co pozyskuje, na przykład organizacja pozarządowa, bo też idzie to na obszar naszej gminy i w gminie są realizowane różnego rodzaju przedsięwzięcia. Chciałem Państwu przedstawić taką zależność. W tej chwili ogłaszamy kolejne konkursy jako Lokalna Grupa Działania na różnego rodzaju przedsięwzięcia. Będą to cztery konkursy. Wszystkie, które są możliwe do ogłoszenia przez Lokalną Grupę Działania. Jeden z nich dotyczy gminy lub różnych organizacji wyznaniowych, czy parafii. Jest to odnowa wsi i ten fundusz nie jest zbyt duży. Jest to zaledwie 55 tys. zł, ale będzie można z niego skorzystać. W tym roku jest nabór, realizacja będzie rozpoczęta z początkiem roku 2012. Procedura naboru i oceny potrwa do końca roku. Kolejna sprawa to są małe projekty. Specjalnie na ostatnim Walnym Zebraniu forsowałem, żeby te środki były jak największe w tym roku do przekazania beneficjentom i jest to prawie milion złotych. Te środki są możliwe do uzyskania jednorazowo przez danego beneficjenta w wysokości 25tys. zł maksymalnie. Mając na uwadze, że zainteresowanie małymi projektami w poprzednim naborze było rzędu 20-30 wniosków, to tutaj jest znacząco dużo więcej. Teraz, myślę, że większość wniosków przeszłoby do dofinansowania, jeżeli tylko by wpłynęły do Lokalnej Grupy Działania. Kryteria są na tyle przychylne dla składających wnioski o dofinansowanie, że nie będzie problemów z przejściem do dofinansowania. Dwa działania, które dotyczą rolników i mikroprzedsiębiorców. Też ogłaszamy w tym roku na początku października. Będzie to dofinansowanie do rozwoju mikroprzedsiębiorstw w wysokości do 100tys. zł na jedno miejsce pracy i tak samo do zróżnicowania zatrudnienia na obszarach wiejskich, gdzie dofinansowanie jest też do 100tys. zł na dany projekt. Można tu na przykład rozwijać agroturystykę, dofinansowanie jest tu rzędu 50%. Beneficjent będzie musiał zrealizować projekt w wysokości 200tys. zł, żeby wykorzystać 100tys. zł. Oczywiście proporcjonalnie można korzystać z mniejszych kwot. Dlaczego mówię o małych projektach w kontekście funduszy sołeckich? Otóż w ramach naszych spotkań na wsi odnieśliśmy ogromny sukces, my wszyscy, mieszkańcy, dlatego że powstały cztery organizację pozarządowe. Łącznie z organizacją, którą mamy w Puchłach Stowarzyszenie Dziedzictwo Podlasia jest pięć organizacji pozarządowych, które będą działać na obszarze gminy i pozyskiwać środki na realizację różnych przedsięwzięć, również inwestycyjnych. Dlatego powiedziałem, że gmina może złożyć aż osiemnaście wniosków do Lokalnej Grupy Działania, dlatego że tych wniosków nowe cztery organizacje mogą złożyć po cztery. Cztery razy 25 tysięcy. Otrzymamy wielokrotność tego w zależności ile tych projektów złożymy. Może to być złożone za jednym razem, ale może być rozbite na kolejne etapy realizacji czy ogłoszonych konkursów. Każda organizacja może złożyć cztery takie wnioski o dofinansowanie również takich działań, które mogłaby realizować gmina, czyli wspomożenie dofinansowania remontu świetlic, ale też ich wyposażenia, działalności w tych świetlicach, różnych przedsięwzięć. Jaka jest różnica między tym, co składa gmina, a tym co składa stowarzyszenie? Otóż jeżeli składa stowarzyszenie, to pierwsza rzecz, która jest zyskiem dla gminy, to jest to, że gmina nie inwestuje w to, nie wykłada tych pieniędzy, tylko wykłada stowarzyszenie, a z gminą podpisuje się tylko porozumienie na realizację ich w gminnych obiektach, ale tak naprawdę w naszych obiektach, naszych świetlicach. To już jest ta korzyść, że nie gmina musi remontować, nie gmina musi wyposażać świetlice, a my stowarzyszenia, mieszkańcy. Gmina nie wykłada. Oczywiście gmina może pomóc przy realizacji tych projektów poprzez chociażby udzielenie pożyczki na realizację na parę miesięcy ze środków gminy z budżetu, które wrócą i tak do gminy. Realizacja jest wtedy znacznie prostsza, bo stowarzyszenie może taką pożyczkę dostać w banku mając podpisaną umowę i takie pożyczki mamy, na przykład jako Stowarzyszenie Dziedzictwo Podlasia. Dodatkowym zyskiem jest to, że organizacje kosztem kwalifikowanym jest VAT. Jeżeli realizujemy projekt na kwotę 36 tysięcy to VAT będzie w granicach 9 tysięcy. Gmina musi ten VAT dorzucić, organizacje pozarządowe – nie, czyli jest to kolejny zysk dla nas, dla gminy również, bo gmina nie musi tych pieniędzy wykładać. Różnica przy takim podejściu, że powiedzmy mamy pięć projektów, że na przykład w październiku pięć stowarzyszeń składa po jednym projekcie po 25 tysięcy. Każdy musi wkład własny 11 tysięcy włożyć, ale może to być wkład niefinansowy. Gmina przeważnie nie realizuje tego wkładu w postaci niefinansowej, tylko wykłada gotówkę, dlatego że jest to i utrudnienie i kto ma być w gminie realizatorem nieodpłatnym. W stowarzyszeniach to ludzie, którzy chcą coś robić włożą swoją pracę, żeby wkład własny wyliczyć. Możemy tu też liczyć na wkład gminy. Jeżeli gmina nie wnosi swoich pieniędzy, to mogłaby na zasadach ogłoszonych konkursów wspomóc takie organizacje powiedzmy w 50% wkładu własnego. I to byłby ten minimalny wkład gminy w realizację tego typu projektów. Gdyby to zrobiły organizacje, to różnica między tymi pięcioma projektami, to jest rząd 70 tysięcy. Jest to kwestia dokładnych wyliczeń, mogę to dla Państwa dokładnie przeanalizować. Wracając do tematu. To jest coś, co chciałem pokazać na początku, bo to wynika z aktywności mieszkańców, wynika z tego, że potrzebne są ludziom pieniądze w terenie, w konkretnych wsiach. Dlatego też chciałbym powiedzieć na temat funduszy sołeckich. Są to oczywiście środki wydzielone z budżetu gminy, które są przeznaczone proporcjonalnie w stosunku do liczby mieszkańców na każde sołectwo w gminie. To trzeba wiedzieć, że rada może podjąć decyzję o wydzieleniu tego funduszu i później ten fundusz jest realizowany konkretnie przez poszczególne sołectwa. Fundusz sołecki można przeznaczyć na podobne działania, które realizuje gmina. W zasadzie tożsame działania, które są działaniami statutowymi gminy, czyli wszystko, co realizuje gmina w tym zakresie może być realizowane przez mieszkańców poszczególnych wsi. Wszystko zależy od liczby mieszkańców w danej miejscowości. Wskaźniki są wyliczone. Przedstawimy, jakie są wielkości funduszu sołeckiego, jeżeli chodzi o konkretną miejscowość i jakie jest obciążenie gminy w stosunku do całego budżetu. Środki z funduszu sołeckiego można przeznaczyć na budowę np. małej infrastruktury w poszczególnych miejscowościach: mała infrastruktura turystyczna, kulturowa, czy jakaś inna związana z daną wsią. Możemy zagospodarować zarówno swoje miejsca, które mamy jako świetlice do wspólnych spotkań, możemy inwestować w wyposażenie tych świetlic, możemy małą infrastrukturę turystyczną realizować typu wiaty, przystanki, możemy polepszać wizerunek wsi, który występuje, który jest różny, możemy również przeznaczyć na poprawę takich elementów infrastruktury jak chodniki, czy pobocza. To też jest możliwe tylko mówimy o bardzo małych środkach. Także to nie jest tak, że zrobimy za wiele. Możemy wieś upiększyć, zagospodarować skwery, obiekty sakralne, krzyże, kapliczki odremontować, możemy to robić wspólnie. Możemy również przeznaczyć środki na naszą integrację, na to, żeby mieszkańcy mogli się spotkać i zorganizować wspólne święto, festyn, czyli to co już jest, tylko, że przy okazji takiego spotkania robimy kiermasz, promujemy soją miejscowość, zapraszamy z zewnątrz gości, media itd. To są rzeczy, które są ważne. To, że powstało kilka stowarzyszeń to jest przejaw tej aktywności i przejaw potrzeb, których mieszkańcy oczekują. Fundusze muszą iść na działania, które są zbieżne z działaniami statutowymi gminy, czyli te wszystkie, które gmina realizuje. Jest to faktycznie dodatkowe obciążenie również organizacyjne dla gminy, dla pracowników gminy, dla wójta, dlatego że te wszystkie działania i środki związane z realizacją przedsięwzięć przez mieszkańców przechodzą przez gminę. Poszczególne sołectwa nie wydają fizycznie tych środków, one nie idą na konta sołectw. Sołectwo ma za zadanie tylko skonkretyzować swoje potrzeby. To wójt realizuje, wdraża, opłaca faktury, które Państwo przynosicie do gminy. Także jest zdecydowanie obciążenie dodatkowe gminy, ale po to jest gmina, po to mamy wybrany zarząd gminy, po to mamy pracowników, żeby takie zadania realizowała. Co powinno być wykonane? Jakie zadania, przedsięwzięcia zrealizowane, żeby fundusz w każdej miejscowości, a w zasadzie w całej gminie został przyjęty. Przede wszystkim rada powinna podjąć decyzję o wydzieleniu z budżetu gminy takiego funduszu. Ten fundusz nie jest wydzielany na ten rok. Każda uchwała, która jest podejmowana do 31 marca konkretnego roku jest uchwałą dotyczącą budżetu następnego roku, czyli, jeżeli Państwo Radni w tej chwili zatwierdzają uchwałą wydzielenie z budżetu gminy funduszu sołeckiego, to jest to budżet roku 2012, nie tego. To jest podstawowy element, żeby uruchomić fundusz sołecki. To radni uchwalają wydzielenie takiego budżetu. Dalej polega to na tym, że w każdej wsi z inicjatywy sołtysa, rady sołeckiej lub grupy powyżej 15 osób zrobimy zebranie wiejskie i konkretnie określamy, co chcemy robić. Czyli musi być wniosek zrobiony przez konkretne sołectwo i ten wniosek jest przedkładany do gminy, do Wójta, który taki wniosek akceptuje lub nie. Kiedy akceptuje, a kiedy nie? Jeżeli wszystko jest zgodne z procedurą, to wniosek musi być zaakceptowany. Procedury polegają na tym, że musi być kwota uwzględniona zgodna z przydzieloną na konkretną miejscowość i musi być rozpisane na jakie cele są te środki przewidziane, w jakim okresie będą zrealizowane. To są podstawowe wymogi. We wniosku mieszkańcy muszą określić na co środki będą przeznaczone, czyli muszą opisać zakres prac i koszt tych prac. Jest szacunek w oparciu o ceny, o koszty zakupów, czy usług. Można zakupić wyposażenie do świetlicy, jak również materiały budowlane, czy usługi w postaci wykonania tego przedsięwzięcia. Informacja o wysokości przysługującej na każde sołectwo powinna być w terminie do 31 lipca przekazana przez wójta wszystkim sołectwom i w tym roku też tak będzie. Brane są pod uwagę liczby mieszkańców na dzień 30 czerwca roku poprzedzającego rok, w którym będziemy realizować działania z funduszu sołeckiego. Dlatego też budżet będzie przeliczony do 31 lipca i przekazany do poszczególnych miejscowości. Uchwalony przez radę sołecką wniosek musi wpłynąć do gminy do 30 września. Dopiero wtedy będzie wiadomo, ile z budżetu gminy będzie wydzielonego budżetu, dlatego że nie wszystkie sołectwa będą składać wnioski. Niektórzy nie chcą nic robić więc nikt nikogo nie zmusza. Kwota sumaryczna może być ostatecznie niższa niż przewidujemy w tej chwili. Podam dla przykładu, że w naszym powiecie mamy już fundusz uchwalony w jednej gminie i zaczyna być realizowany. Jest to Gmina Dubicze Cerkiewne. W zeszłym roku do 30 września wpłynęło tam 15 wniosków na 17. Kwota wydzielona jest rzędu 110tys. zł z budżetu gminy na fundusz sołecki. Są różne przedsięwzięcia polegające na przykład na zakupie lamp, lóżka do masażu, które będzie stać w konkretnej świetlicy i mieszkańcy będą z tego korzystać itd. To, co dzisiaj byłoby uchwalone, będzie realizowane w 2012 roku. Fundusze sołeckie polegają na tym, że muszą być zrealizowane w ciągu roku kalendarzowego, czyli wszystkie wydatki muszą być zrealizowane do końca roku 2012. Na kolejny rok wydzielanie funduszu odbywa się na kolejnej sesji, czyli na rok 2013 rada w 2012 do 31 marca wydziela fundusz. Sołtys, czy rada sołecka nie realizuje bezpośredniego wydawania środków. Za te pieniądze odpowiada gmina i to ona realizuje wszystkie faktury, rachunki, które są przynoszone. Jakie korzyści są dla mieszkańców, dla gminy z wydzielonego funduszu sołeckiego? Najważniejsza rzecz to jest to, że to Państwo decydują o środkach, które są przeznaczone niezależnie od różnych „widzimisię”, czy różnych głosów np. radnych, czy nacisków. Nie mówię, że one są. Na każdą wieś przeznacza się proporcjonalnie do liczby mieszkańców konkretną kwotę i to mieszkańcy decydują o tym na co je wydadzą i sami się aktywizują przy realizacji tych przedsięwzięć, tutaj gminę wyręczamy. Gmina jest w tym momencie trochę z boku. To mieszkańcy odpowiadają za organizację. Mogą współpracować i powinni z gminą, z ośrodkiem kultury, z innym podmiotami. Kolejna rzecz: gmina, która wydzieli fundusz otrzymuje z Budżetu Państwa dodatkowe środki. Zależą one od tego, jaki jest budżet gminy, jak jest tzw. kwota bazowa na mieszkańca. Kwota bazowa na mieszkańca to jest taki dochód na mieszkańca gminy. Wyliczona jest ona w skali kraju i jeżeli kwota bazowa w gminie na mieszkańca jest niższa od kwoty średniej w kraju, to wtedy gmina otrzymuje 30% kwoty tego budżetu. Gdyby w budżecie Gminy Narew na rok 2012 wydzielono kwotę np. 300 tysięcy na fundusz sołecki, to gmina automatycznie po zrealizowaniu tego otrzymuje 30% zwrotu.”
Sekretarz Gminy Mariusz Żukowski powiedział: „Nie, nie.”
Skarbnik Gminy Halina Niesteruk powiedziała: „Niech Pan tendencyjnie tego nie przedstawia.”
Mirosław Stepaniuk powiedział: „Jeżeli kwota bazowa na mieszkańca będzie właśnie niższa od średniej kwoty bazowej. Jaka jest sytuacja? Jaką mamy kwotę bazową? Oczywiście Państwo z gminy są przygotowani i zaraz o tym powiedzą. Ja mam tylko jedno pytanie? Czy ta kwota bazowa jest dobrze obliczona.”
Skarbnik Gminy Halina Niesteruk powiedziała: „Nie może być dobrze obliczona na dzień dzisiejszy.”
Sekretarz Gminy Mariusz Żukowski powiedział: „Dziesięć procent lub dwadzieścia. Jesteśmy na granicy. Nasza gmina może tyle uzyskać. Nie jest to do końca pewne w tej chwili.”
Mirosław Stepaniuk powiedział: „Nie żartujmy. Bądźmy poważni. To jest średnia kwota bazowa w skali kraju, ale jest ona na rok 2011. My będziemy mówili o kwocie bazowej na rok 2012, czyli ona wzrośnie, bo co roku średnia kwota bazowa jest wyższa, bo dochód na mieszkańca w skali kraju rośnie. W poprzednim roku była około 2100zł, teraz jest 2300zł, więc proporcjonalnie wzrośnie. Kwota bazowa gminy zależy od tego, jaki mamy zrealizowany budżet. Kwota bazowa zależy od zrealizowanego dochodu budżetu gminy, ale dochodu bieżącego. Prosiłbym w takim razie, jeżeli jest Pani Skarbnik, żeby podyktowała tę kwotę, bo tego akurat nie uzyskałem w międzyczasie. Jaka jest kwota dochodów zrealizowanych bieżących za rok 2010 bez majątkowych. Majątkowe się nie liczą. Budżet gminy, jak radni wiedzą, składa się z bieżących i majątkowych.”
Skarbnik Gminy Halina Niesteruk powiedziała: „Na dzień dzisiejszy kwoty bazowej nie można obliczyć, dlatego że mamy dochody bieżące, ale nie mamy liczby mieszkańców na 31 grudnia 2010 roku według GUS-u. To jeszcze nie jest opublikowane. Obliczyliśmy to na podstawie naszych danych.”
Mirosław Stepaniuk powiedział: „Proszę tylko o jedną rzecz.”
Skarbnik Gminy Halina Niesteruk powiedziała: „Nie mam danych. Mam wyliczony wskaźnik, biorąc pod uwagę dochody bieżące z roku 2010 i liczbę mieszkańców według naszej ewidencji ludności.”
Mirosław Stepaniuk powiedział: „Prosiłbym, żeby Państwu pokazać, jak się to zmienia.”
Skarbnik Gminy Halina Niesteruk powiedziała: „Ale Państwo wiedzą. Podzielić dochody bieżące przez liczbę mieszkańców i jest kwota bazowa.”
Mirosław Stepaniuk powiedział: „Ale dlaczego Państwo nie chcą pokazać to na tablicy, jak się wylicza kwotę bazową? Niech Pani Skarbnik poda.”
Skarbnik Gminy Halina Niesteruk powiedziała: „Ale ja podam kwotę bazową, którą my też umiemy obliczyć.”
Mirosław Stepaniuk powiedział: „Chodzi mi o podanie dokładnie dochodów zrealizowanych bieżących. To jest bardzo istotne i tutaj te proporcje wtedy się zmieniają. Jeżeli uwzględnimy budżet większy, to kwota bazowa u nas rośnie, jeżeli mniejszy, to kwota bazowa może być niższa od tego średniego w skali kraju. Tu się rozgrywa, czy dostaniemy dwadzieścia procent, czy trzydzieści.”
Sekretarz Gminy Mariusz Żukowski powiedział: „Nieprawda. Dziesięć albo dwadzieścia.”
Mirosław Stepaniuk powiedział: „Nieprawda. Według ustawy. Proszę przeczytać.”
Skarbnik Gminy Halina Niesteruk powiedziała: „Mamy dochody bieżące za 2010 rok, ale mamy też wyliczoną kwotę bazową.”
Przewodniczący Rady Ewa Urbanowicz zapytała: „To jaka jest ta kwota bazowa?”
Skarbnik Gminy Halina Niesteruk powiedziała: „2815,24zł. Pan chce ją wyliczyć.”
Mirosław Stepaniuk powiedział: „Nie. Wpisałem zgodnie z tym, jaki Państwo podają dochód, ale Państwo podają dochód całościowy, a do wyliczenia kwoty bazowej trzeba uwzględnić tylko dochód zrealizowany, ale bieżący, bez majątkowego.”
Skarbnik Gminy Halina Niesteruk powiedziała: „Mówię, że mamy kwotę bazową wyliczoną. Chce Pan dochód? Proszę bardzo. Niech Pan liczy. 11 137 099,76zł.”
Mirosław Stepaniuk powiedział: „Mam pytanie. Czy to jest dochód bieżący bez majątkowych.”
Skarbnik Gminy Halina Niesteruk powiedziała: „Wiem, co to jest dochód bieżący. Bieżący to nie majątkowy. Podaję Panu dochody bieżące.”
Mirosław Stepaniuk powiedział: „Jeżeli tak jest… A jakie są majątkowe?”
Skarbnik Gminy Halina Niesteruk powiedziała: „Nie pracujemy tu nad budżetem.”
Przewodniczący Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Bardzo proszę o podsumowanie, bo czas nas nagli.”
Mirosław Stepaniuk powiedział: „Tak, czy inaczej widzą Państwo, że jeżeli kwota bazowa przekroczy kwotę średniej kwoty bazowej krajowej, to wtedy mamy dofinansowanie dwadzieścia procent. Tak mamy w ustawie zapisane.”
Andrzej Ostaszewski zapytał: „Pięćdziesięciu procent nie ma?”
Mirosław Stepaniuk powiedział: „Nie, nie. Tu o co innego chodzi. Z tej kwoty 300 tysięcy gmina otrzymuje, albo trzydzieści procent, albo dwadzieścia procent, albo dziesięć procent. Zgodnie z kwotą bazową, która jest wyliczona, choć nie jestem pewien, czy to jest tak jak trzeba, gmina dodatkowo otrzymuje trzydzieści procent.”
Andrzej Ostaszewski zapytał: „Pięćdziesiąt procent plus jeszcze te trzydzieści?”
Mirosław Stepaniuk powiedział: „Nie. Pan o czym innym mówi.”
Przewodniczący Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Kilka zdań podsumowania i będzie dyskusja. Proszę o chwilę cierpliwości. Panie Mirku, trzy zdania podsumowania.”
Mirosław Stepaniuk powiedział: „Co powinniśmy zrobić i jakie są procedury? Rada gminy żeby zatwierdzić wyodrębnienie funduszu sołeckiego z budżetu gminy musi do 31 marca podjąć uchwałę. Do 31 lipca wójt przekazuje wszystkim sołectwom informację, jaka jest rzeczywista kwota do wykorzystania i ta kwota mieści się w poszczególnych miejscowościach naszej gminy w granicach od sześciu do kilkunastu tysięcy. Taka jest rozbieżność. Nawet wieś, która ma liczbę mieszkańców, powiedzmy, 30 otrzyma dofinansowanie z funduszu w granicach pięciu, sześciu tysięcy. Jest to dla każdej wsi. Nie ma tak, że wieś jak bardzo mała, to zupełnie nie otrzymuje. Do 31 marca na następny rok rada znowu uchwala budżet. Do 30 września Państwo jako sołectwa muszą złożyć wnioski, co chcą zrobić w ramach funduszy sołeckich na rok 2012. Gdyby było to uchwalone, to do września Państwo podejmują taką decyzję i składają do 30 września. Dopiero wtedy jest jasne, jaka tak naprawdę kwota będzie z budżetu gminy na fundusz sołecki wyodrębniona. To tyle.”
Przewodniczący Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Dziękuję Panu Prezesowi za wystąpienie, za przygotowaną prezentację. Proszę o zabranie głosu Panią Skarbnik. Wiem, że przygotowywała materiały odnośnie funduszy sołeckich. Jest to bardzo ważna i istotna kwestia, bo uchwałę podejmiemy na następnej sesji, aczkolwiek, myślę, że wzbudza wiele emocji, więc poznajmy sprawę z dwóch stron.”
Skarbnik Gminy Halina Niesteruk powiedziała: „Postaram się bronić budżetu gminy. Budżet gminy to również budżet wszystkich wsi. Pamiętajcie, że tak jak Pan Stepaniuk mówił, Państwo tych pieniędzy nie dostaniecie. Składacie tylko wniosek. Musi on być odpowiedni. Musi zawierać pewne rzeczy. Załóżmy, że wniosek jest w porządku. Składacie go do Wójta. Wójt w ciągu siedmiu dni musi rozpatrzeć, czy jest on dobry pod względem formalnym. Macie np. siedem tysięcy złotych i chcecie remontować kapliczkę, czy postawić ławkę. Szacujecie, ile to przedsięwzięcie będzie warte, ile będzie kosztowało. Nie możecie przekroczyć kwoty, którą wcześniej, do końca lipca, otrzymaliście informację ile macie na daną wieś. Wójt nie może takiego wniosku odrzucić. Wprowadzamy do projektu budżetu. Potem ewentualnie rada uchwalając budżet pewne wnioski, które się radzie nie podobają przegłosować i odrzucić i wtedy nie macie już Państwo żadnej drogi odwoławczej. Ponieważ to nie są duże pieniądze z tego nie możecie napisać mając na przykład 10 tysięcy funduszu sołeckiego, że chcecie zrobić we wsi chodnik i określacie, że to przedsięwzięcie będzie kosztowało 10 tysięcy. Wójt od razu odrzuci, bo wiadomo, że chodnik nie kosztuje 10 tysięcy, tylko 100 tysięcy, czy więcej. Wszystkie zadania to będą raczej zadania bieżące. Od 2011 roku budżet kieruje się takimi przesłankami, że dochody bieżące muszą pokryć zadania bieżące, nie może być więcej zdań bieżących. Zadania bieżące to jest wszystko: utrzymanie szkół, utrzymanie urzędu, paliwo do gospodarki komunalnej, wszystkie części, cała działalność, oprócz inwestycyjnych. One zwiększą się nam, nie wyrobimy się w swoim budżecie. 325 tysięcy, które roboczo obliczyliśmy, bo taki będzie w skali całej gminy budżet sołecki, to jest połowa naszego wkładu na inwestycje w tym roku. W tym roku coś robimy: wodociągi, remontujmy świetlice. Jeżeli to będzie wydane na festyny, na ławeczki, na targi, na łóżka, na lampy, to nie wiem, czy to jest dla dobra całej gminy. Wiem ze swojej strony, że to trochę rozwali nam budżet. Ale to jest Państwa decyzja jak zagłosujecie.”
Wójt Gminy Andrzej Pleskowicz powiedział: „325 tysięcy z 700 tysięcy naszego budżetu to jest 46,6%. Albo będziemy budować drogi, wodociągi, albo zajmiemy się drobiazgami, bo to są drobiazgi. Mamy kosztorys inwestorski na Narew na 3,8 mln zł, mamy niedoróbki ze świetlicami, mamy mnóstwo innych rzeczy. Na Ancuty siedem tysięcy funduszu, a trzeba tu 160 tysięcy na dokumentację. O czym rozmawiamy? To jest jakaś zabawa z poważnych ludzi. To położy nam całkowicie budżet. Nasze zadania nie będą realizowane. Jestem przeciwny. Jest to wspaniała sprawa, że to łączy ludzi, ale przez najbliższe cztery lata nie mamy szans na to. Nie zrobimy nic. Będziemy robić krzyżyki, świetlice, krzesełka, bankiety i inne rzeczy. Są stowarzyszenia. Rozmawiałem z Panią Szafrańską. Tam są nie biedni ludzie. Może tak stowarzyszeni coś zaplanuje i włoży swój własny wkład. Dlaczego do Wójta po pieniądze, skoro nie mamy podstawowych rzeczy. Wszyscy wiemy jak zdrożało drewno. Mamy dwie kotłownie na biomasę. Trzeba przebudować te kotłownie. To spada z dnia na dzień. Metr drewna kosztował 80zł teraz 150zł. Proszę to przemyśleć. Nie zrealizujemy niczego z tych niezbędnych rzeczy z tych siedemnastu wsi, w których trzeba setki tysięcy złotych na ulice asfaltowe, na dokończenie wodociągów i prawie cztery miliony na kosztorysy inwestorskie na Narew. Może dostaniemy 10%, ale jeżeli dostaniemy dofinansowanie, to dostaniemy 70% dofinansowania.”
Mirosław Stepaniuk powiedział: „To nie jest tak jak Pan Wójt mówi.”
Wójt Gminy Andrzej Pleskowicz powiedział: „Takie jest moje zdanie. Serdecznie proszę Radę Gminy o przemyślenie tego.”
Mirosław Stepaniuk powiedział: „Trzysta tysięcy nie załata dróg. To są inne środki. I nie będzie komu budować tych dróg, jak zrezygnujemy z działań aktywizujących na wsi. Nie będzie komu. Kto będzie po tych drogach jeździł? 300 tysięcy to drogi nie wyremontujemy.”
Wójt Gminy Andrzej Pleskowicz powiedział: „Bez 300 tysięcy nie zaczniemy niczego.”
Przewodniczący Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Ustalmy kolejność. Jeżeli ktoś chce zadać w odpowiednim momencie pytanie, to proszę o podniesienie ręki. Będzie kolejność zadawania pytań i nie będzie bałaganu.”
Wójt Gminy Andrzej Pleskowicz powiedział: „Z całą odpowiedzialnością za swoje słowa mówię, że na dzień dzisiejszy w obliczu tych czterdziestu ośmiu wsi, Dubicze – 17 wsi, Czyże – 14 wsi. Na Soce fundusz wynosi osiem tysięcy, a trzeba szesnaście tysięcy, żeby zrobić dokumentację. Tam są dwa kilometry, a trzeba około ośmiu tysięcy na kilometr na dokumentację na drogi. Wójt gminy i pracownicy są organem wykonawczym. Co Państwo zdecydujecie, to wykonamy. Jeżeli Państwo w to wejdziecie, będziemy to pokonywać, z tym że na następnej sesji, po zebraniach sołeckich będzie mój wniosek o podjęcie uchwały, żeby głosowanie było imienne. Nie może być tak, że radni poprzedniej kadencji nagle się obudzili i mówią, że Sadowski podjął decyzję odnośnie remontu świetlic, kiedy w 2008 roku głosowało 100% za. Troszkę odpowiedzialności za pewne sprawy.”
Przewodniczący Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Zapraszam do dyskusji. Do zadawania pytań. Wyjątkowo w tym momencie dopuszczam do głosu sołtysów, bo jest to jak sama nazwa wskazuje fundusz sołecki. Nad uchwałą będziemy głosować na następnej sesji, a wynika to z tego, że jedyną gminą w powiecie hajnowskim, która uchwaliła fundusz są Dubicze Cerkiewne i postanowiliśmy, że zaprosimy na następną sesję przedstawicieli tej gminy, Pana Wójta lub osobę, która bezpośrednio jest zaangażowana w realizację tego projektu i przedstawią nam ten temat z drugiej strony.”
Wójt Gminy Andrzej Pleskowicz powiedział: „Na tego typu posunięcia nie stać Gminy Narewka, Gminy Hajnówka, bogatszych gmin, które są bardziej rozwinięte jeżeli chodzi o infrastrukturę. To my będziemy robić?”
Andrzej Ostaszewski powiedział: „Czy sołectwo nic nie może robić, czy w wyjątkowych przypadkach, jeżeli zachodzi umotywowana konieczność, żeby coś zrobić, to czy wolno z tych pieniędzy funduszu sołeckiego wykorzystać? Nie mówię, że ławkę postawić. Ludzi zalewa.”
Wójt Gminy Andrzej Pleskowicz powiedział: „Jaki jest sens robić papierologię po to żeby przekazywać pieniądze na ulicę Mickiewicza? Te zadania to są zadania własne gminy. Te wszystkie pieniądze idą na zadania własne gminy, tylko wyodrębnijmy te sprawy najważniejsze, te dziesiątki kilometrów dróg. Po trzydziestu ośmiu spotkaniach sołeckich jest wyszczególnionych kilkadziesiąt najważniejszych rzeczy, na które trzeba wydać pieniądze.”
Andrzej Ostaszewski powiedział: „Przykładowo u nas na ulicy Dąbrowskiego jest od wielu lat jezioro. U ludzi jest w piwnicach woda, chodzić nie można, podatki płacimy, a nie mamy korzyści z tego.”
Radny Mirosław Kozłow powiedział: „U wszystkich woda w piwnicach jest.”
Wójt Gminy Andrzej Pleskowicz powiedział: „Jakaś tam kwota jest potrzebna, ale czy trzeba tworzyć fundusze sołeckie? Mamy gospodarkę komunalną, mamy ludzi, którzy biorą wynagrodzenie, mamy sprzęty, za które płacimy ubezpieczenia, tankujemy paliwo i w tym zakresie to można zrobić.”
Sołtys wsi Ogrodniki Mirosław Szelengowicz powiedział: „Jestem sołtysem już ponad trzydzieści lat. W swojej karierze pamiętam, jak były lata osiemdziesiąte, lata komunistyczne, kiedy pieniądze płynęły rzeką w jedną i drugą stronę i były fundusze sołeckie. Były one przez kilka lat. Trudno mi powiedzieć przez ile. Każda wieś decydowała. Dostawała pulę pieniędzy i decydowała. Dlaczego one się rozmyły? Sprawa jest prosta. Na przykładzie naszej wsi. Ludzie zadecydowali, że nie na drogę tylko na maszyny przeznaczymy, które się porozbijały za kila lat. Ludzie dalej szli do gminy żądając pieniędzy.”
Sołtys sołectwa Narew Piaski Henryk Smoktunowicz powiedział: „Na ulicy Młynowej i na ulicy Piaski konieczne jest odwodnienie, bo teraz woda poszła na ulicę Piaski przy zakręcie do ośrodka zdrowia. Teraz to zamarzło i szedł starszy człowiek, upadł, złamał rękę i dobrze jak to się dobrze skończy. a jak on zechce odszkodowanie? Trzeba zastanowić się nad tym i pomyśleć jak to zrobić, bo koniecznie trzeba zrobić odprowadzenie do rzeki.”
Wójt Gminy Andrzej Pleskowicz powiedział: „To tak, jakbyśmy wrócili do początku sesji, do sprawy świetlic. Nieprzemyślane decyzje. Zrobiliśmy, utwardziliśmy ulicę Piaski, jest tam nowa ulica. Nikt nie myślał o odwodnieniu, bo nie było pieniędzy. Rozmawiałem, bo będąc pracownikiem nadzorowałem od końca drogi do skrzyżowania prace żwirowe, bo Stanisław Korobkiewicz był na urlopie, pytałem dlaczego w jednym miejscu jest taki uskok. Pan Henryk Jakubowski powiedział, bo faktycznie Pan Ambrożewicz zagrodził normalnie, wszyscy pozostali przygrodzili po dwa metry. Mówiłem na spotkaniach przedwyborczych, żeby odstąpić. Usłyszałem: „Jak mamy odstąpić. Przez zasiedzenie. Absolutnie.” W tych dwóch metrach można byłoby zrobić odwodnienie. Nie odpowiem Panu. Jest nowa droga. Trzeba to rujnować i robić odwodnienie. Jakie to są koszta?”
Sołtys sołectwa Narew Piaski Henryk Smoktunowicz powiedział: „Do geodezji zwrócić się niech poodsuwają te płoty.”
Wójt Gminy Andrzej Pleskowicz powiedział: „Jest trzydzieści lat przez zasiedzenie i trzeba dla dwudziestu, czy trzydziestu mieszkańców wytoczyć sprawy sądowe i będzie, że się nie wygra sprawy sądowej. Takie są sytuacje. Podjęto decyzje. Nie neguję poprzedniej rady, podjęli decyzje w obliczu jakichś możliwości finansowych. Utwardzono drogę. Sprawa ulicy Piaski była wiecznie na wokandzie. Utwardzono drogę teraz wychodzi temat odwodnienia, bo troszkę drogę podniesiono. Mam prośbę do Rady. Wyodrębnijmy te najważniejsze zadania, które służą ludziom. Te zadania są w setkach tysięcy złotych. Fundusze sołeckie scementują społeczeństwo, zaktywizują, tylko, czy nas stać w tej chwili na rozdrobnienie budżetu.”
Mirosław Stepaniuk powiedział: „Tak. Nie po to pokazywałem tabelkę z organizacjami, żeby uzasadnić późniejsze działania właśnie poprzez takie organizacje. One wspierają budżet gminy. Gdybyśmy złożyli po dwa projekty, te cztery organizacje, które w tej chwili powstały, to byłoby po pięćdziesiąt tysięcy na każdą, pięćdziesiąt razy cztery to jest dwieście tysięcy. To jest coś, czego nie musi wydawać gmina. Przygotować dwa projekty.”
Wójt Gminy Andrzej Pleskowicz powiedział: „A jakie inwestycje?”
Mirosław Stepaniuk powiedział: „Inwestycje, które są inwestycjami na terenie gminy, na przykład w świetlicach.”
Sekretarz Gminy Mariusz Żukowski powiedział: „Już pokończone.”
Mirosław Stepaniuk powiedział: „To są środki niezależne i nie ważne na co one tak naprawdę pójdą, bo to są środki, które dodatkowo wpłyną do gminy.”
Andrzej Ostaszewski powiedział: „A skąd stowarzyszenie będzie brało środki? Od gminy.”
Mirosław Stepaniuk powiedział: „Nie. Stowarzyszenie jest niezależną organizacją, która występuje o środki na przykład do Lokalnej Grupy Działania i otrzymuje je bez względu na to, czy gmina w tym partycypuje, czy nie. Dwadzieścia pięć tysięcy i jeden projekt dofinansowany. Pomagam tym stowarzyszeniom i będę pomagać i udowodnimy Państwu, że spotkamy się za rok i te cztery stowarzyszenia, które dzisiaj zaczynają funkcjonują i piąte Stowarzyszenie Dziedzictwo Podlasia, to te pięć stowarzyszeń przyciągną na teren gminy środki, które zdecydowanie przewyższą budżet 300 tysięcy. To są środki, które wpłyną do gminy i będą środkami inwestycyjnymi, ale my oczywiście wymagamy od gminy również podejścia ludzkiego. Jeżeli stowarzyszenie wystąpi na przykład o to, żeby realizować przedsięwzięcia na terenach świetlic, czy na terenach gminnych, to, że gmina oczywiście udostępni je na zasadach porozumienia, bo one i tak idą na korzyść mieszkańców. Nie koniecznie musi być dofinansowanie gminy, bo wkład własny może być niefinansowy i stowarzyszenia mogą to zorganizować. Zabolał mnie strasznie ostatni projekt współpracy z organizacjami pozarządowymi.”
Radna Bożena Pogorzelska zapytała: „A co to ma do funduszu sołeckiego? Cały czas Pan mówi o stowarzyszeniach.”
Mirosław Stepaniuk powiedział: „Bardzo dużo, bo aktywizujemy. Fundusz sołecki aktywizuje wieś.”
Radna Bożena Pogorzelska powiedziała: „W wiosce jest jeden lub dwóch rolników. Kogo aktywizować? Emerytów?”
Mirosław Stepaniuk powiedział: „Tak. Oczywiście, że tak. Wszyscy są ludźmi. Emeryci też. To są dodatkowe środki. My nie chcemy wyciągać z budżetu. Chodzi o to, że jest projekt współpracy z organizacjami pozarządowymi, w którym pisze się, że nie będzie żadnych środków na współpracę. No to po co taki projekt. Pisze się, że nie będzie współpracy. Mówi się o współpracy, a później nie przeznacza się nawet grosza na tę współpracę.”
Radna Joanna Szafrańska powiedziała: „Powiem na przykładzie naszego stowarzyszenia. Dokumenty jeszcze są w sądzie, więc jeszcze formalnie nie jesteśmy stowarzyszeniem. Co my zamierzamy? Zamierzamy jako pierwsze nasze działanie postawić nowe przystanki, będziemy mieli chodnik, więc to jest odciążenie gminy, bo gmina pewnie te przystanki nam by kiedyś zrobiła, ale my to chcemy zrobić już. Nie wiem, jak się Państwo na to zapatrują, czy jest to działanie dobre? Uważam, że jest dobre, bo włożymy tu swoją pracę. To jest aktywizacja. Prosiłam Pana Wójta o pomoc taką prawną, co musimy, jak projekt ma wyglądać, z tym gmina ma nam pomóc. Z drugiej strony pożyczka byłaby nam bardzo ważna jeśli będzie, jeśli nie będzie to weźmiemy z banku. Nie mówię o funduszu sołeckim, tylko o stowarzyszeniu, które składa projekt. To jest co innego.”
Przewodniczący Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „W tym momencie rozmawiamy o funduszach sołeckich i nie mieszajmy tych dwóch kwestii. Zakończmy temat, dyskusję odnośnie funduszy sołeckich. Czy ktoś ma pytania? Może do Pana Prezesa. Wykorzystajmy jego obecność, bo na następnej sesji będziemy głosować. Zakończmy dyskusję na temat funduszy sołeckich. Stowarzyszenia to są zupełnie inne kwestie.”
Radny Jan Ochrymiuk zapytał: „Mam pytanie do Pana Mirka. Jak klub odremontują, to kto klucze weźmie? Czy on, czy sołtys?”
Mirosław Stepaniuk powiedział: „Proszę Państwa, proszę nie ironizować, bo to są poważne rzeczy. Czyja jest świetlica? Gminna. Kto zarządza dzisiaj świetlicą? Sołtys.”
Radny Mirosław Kozłow zapytał: „Jaki Pan ma w tym interes?”
Mirosław Stepaniuk powiedział: „Żadnego. Właśnie. Nie rozumiem pewnych kwestii. Państwo się dziwicie, że ja bezinteresownie tutaj przedstawiam taką sprawę. Tak, bo jestem mieszkańcem tej gminy i zależy mi na rozwoju tej gminy i tego społeczeństwa i żebyście to Państwo wiedzieli, że to jest bezinteresowna moja działalność. Poświęcam czas. Oczywiście realizuję różnego rodzaju projekty, ale projekt to jest jedna rzecz, spotkania, które teraz są, które związane są z zakładaniem stowarzyszeń itd., to jest mój dobrowolny wkład w to, że tu zaczyna się coś dziać.”
Skarbnik Gminy Halina Niesteruk zapytała: „To nie Pańska praca?”
Mirosław Stepaniuk powiedział: „Nie, to nie jest moja praca.”
Skarbnik Gminy Halina Niesteruk zapytała: „Pan pracuje w stowarzyszeniu.”
Mirosław Stepaniuk powiedział: „Moja praca to jest Program Leader i ja tam pobieram środki za to, że organizuję pracę biura i nabór wniosków. Nabór wniosków, a to, o czym teraz mówimy, to dwie różne rzeczy i to nie jest w ramach moich obowiązków.”
Andrzej Ostaszewski zapytał: „Co będzie jeżeli stowarzyszenie nie ma swoich pieniędzy? Zrobi jakiś remont i okaże się, że nie ma czym spłacić.”
Mirosław Stepaniuk powiedział: „Jeżeli jest taka wola, to powiem. My, jako Stowarzyszenie Dziedzictwo Podlasia realizujemy projekt, który będzie polegał na budowie dwóch ogólnodostępnych wiat dla turystów w Puchłach. Ten projekt realizowany jest bez żadnego wsparcia samorządów. Jest na zasadach kredytu. Mamy oprocentowany kredyt z Banku Spółdzielczego. Na podstawie umowy podpisanej z Urzędem Marszałkowskim, bo realizujemy ten projekt w ramach umowy podpisanej z Urzędem, na bazie tej umowy mamy kredyt w wysokości 45 tysięcy. Po zrealizowaniu tego przedsięwzięcia, czyli tej małej infrastruktury turystycznej, występujemy z wnioskiem o refundację, otrzymujemy zwrot naszego wkładu i zwracamy środki do banku. Jedynie musimy w ramach stowarzyszenia zdobyć środki na odsetki. Zdobywamy to w ramach innych wniosków. Składamy wnioski o dofinansowanie na inne projekty i otrzymujemy. To nie jest tak, że wyciągamy od gminy. Ani grosza nie dostaliśmy od gminy.”
Radna Bożena Pogorzelska zapytała: „Czyj jest teren?”
Mirosław Stepaniuk powiedział: „Teren jest terenem stowarzyszenia.”
Skarbnik Gminy Halina Niesteruk zapytała: „Stowarzyszenie ma majątek?”
Mirosław Stepaniuk powiedział: „A dlaczego ma nie mieć?”
Radny Mirosław Kozłow zapytał: „W którym miejscu to jest w Puchłach?”
Mirosław Stepaniuk powiedział: „Obok cerkwi.”
Przewodniczący Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Dyskutowaliśmy na temat funduszy sołeckich. Nasze rozmowy biegną w zupełnie innym kierunku. Proszę o pytania merytoryczne, żeby zamknąć ten punkt obrad. Jeśli pytania się wyczerpały to powinniśmy zamknąć ten temat. Jeśli nie, to proszę.”
Radna Anna Wawrzeniuk powiedziała: „Mam pytanie do Pani Skarbnik. Jak to jest, jeżeli teoretycznie zostanie uchwalona uchwała, wpłyną do określonego terminu jakieś projekty, to jeżeli suma będzie mniejsza, czy reszta budżetu zostanie zamrożona, czy może być wydatkowana przez inne wydatki?”
Skarbnik Gminy Halina Niesteruk powiedziała: „Nie. We wniosku mogą być dwa, trzy przedsięwzięcia, ale które zamykają się kwotą funduszu sołeckiego dla danej wioski. Jeżeli trzy przedsięwzięcia według szacunków wójta, który będzie rozpatrywał wniosek, będą wyższe, wtedy wójt odrzuca wniosek.”
Radna Anna Wawrzeniuk powiedziała: „A jeżeli jest mniejszy?”
Skarbnik Gminy Halina Niesteruk powiedziała: „Jeżeli są niższe, to reszta przepada.”
Radna Anna Wawrzeniuk powiedziała: „Ale jak przepada?”
Skarbnik Gminy Halina Niesteruk powiedziała: „Na rzecz gminy. To wszystko jest gmina. To gmina realizuje przedsięwzięcie, nie Państwo z sołectw przynosicie rachunki, tylko jeżeli są np. zakupy, to robią to pracownicy gminy, nie wioska i tu wszystko jest księgowane. Państwo tylko będziecie mieli przedsięwzięcie.”
Radna Anna Wawrzeniuk powiedziała: „Czyli kwota różnicy, która mogłaby zostać po mniejszej ilości wydanych sum na dane projekty zostaje w gminie.”
Skarbnik Gminy Halina Niesteruk powiedziała: „Nigdzie się nie przelewa tych pieniędzy. To wszystko wchodzi w budżet gminy. Tak jak teraz realizujemy budżet, gdzie jest on rozpisany na działy, rozdziały i paragrafy, tak samo Państwa przedsięwzięcia będą wpisane w te paragrafy.”
Sekretarz Gminy Mariusz Żukowski powiedział: „Chyba rozumiem intencję Pani pytania. Trzeba tu doprecyzować. Uchwała brzmi następująco: „w sprawie wyrażenia zgody na działanie funduszu sołeckiego”. Państwo w uchwale nie wpisujecie tej kwoty, albo niższej. Rozumiem, że Pani myśli, że wpisać na fundusz sołecki trochę mniej, żeby nie wpisywać kwoty 325 tysięcy. Nie. Jak Państwo podejmiecie uchwałę o wyrażeniu zgody, to ona będzie brzmiała w krótki sposób: tak lub nie. Nie będzie mowy o żadnych kwotach. Później stworzy się lawina, nad którą my nie zapanujemy, bo podejrzewam, że każde sołectwo, albo przynajmniej znakomita większość będzie chciała jakieś środki i my nie zapanujemy, czy to będzie kwota 300 tysięcy, czy 250 tysięcy. Ta uchwała jest najważniejsza. Ona mówi, że albo jest zgoda na fundusz, albo nie ma zgody. Nie ma nic o kwotach.”
Mirosław Stepaniuk powiedział: „Nieprawda, że nie zapanujemy, bo do 30 września wszystkie sołectwa muszą złożyć wnioski o realizację z kwotami. Po 30 września wójt już będzie wiedział, że wpłynęły wnioski na konkretne kwoty i to jest ta suma, która będzie na 2012 rok przeznaczona na fundusz sołecki. To nie jest tak.”
Skarbnik Gminy Halina Niesteruk powiedziała: „Ale może być sto procent wniosków.”
Mirosław Stepaniuk powiedział: „Tak może być sto procent wniosków.”
Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Proszę o uwagę zwłaszcza sołtysów tych miejscowości, w których nie ma utwardzonych dróg. Pan Mirek powiedział, że 325 tysięcy nie załatwi sprawy dróg. W tym roku będziemy realizować: 35 tysięcy zł to jest nasz wkład na drogę w miejscowości Koweła, 35 tysięcy zł to następna miejscowość Nowiny. Za 325 tysięcy możemy załatwić z udziałem Powiatu, a mamy tych wsi około 7-8, bardzo poważną sprawę. Leżą dokumentacje, na które wydaliśmy pieniądze, na wtórniki, na opracowania, na inspektorów nadzoru: ul. Żeromskiego, ul. Mickiewicza, ul. Białowieska, na ul. Gnilica kanalizacja z wodociągiem, docieplenie szkół, gdzie okna mają dwadzieścia siedem lat oraz w hotelu. Dokumentacja jest też na Ancuty na utwardzenie drogi oraz na wodę, energię i budynek na wysypisku śmieci. To musimy zrobić, żeby wysypisko śmieci jeszcze funkcjonowało. Czy Pan Mirek odważy się powiedzieć dla Pana Martyniuka, że wysypisko jest zamknięte? Nie odważy się. Niezbędny jest wkład w przyszłym roku na drogi powiatowe. Oczyszczalnie przydomowe to podstawa, jeżeli chodzi o rolników produkujących mleko. Mamy jedną szkołę w gminie, a w przyszłym roku będzie ostatni nabór na budowę „Orlika”. Kotłownie, o których mówiłem, w których są i nowe piece i stare piece na biomasę i na drewno. Drogi żwirowe niezbędne to Radźki, Przybudki, Lachy. W gospodarce komunalnej łyse opony w ładowarce i w równiarce. Jedna kosztuje pięć tysięcy. W obliczu robienia naszych dróg ślizga się maszyna po żwirowni i nie może łyżki żwiru uchwycić. Dwadzieścia parę tysięcy trzeba na pług do wozu strażackiego. Płaciliśmy w tym roku 150zł za godzinę. W ubiegłym roku było podobnie. W obliczu tych niezbędnych podstaw inwestycyjnych nie możemy robić krzyżyków przydrożnych. Mam negatywną uwagę do radnych. Zerowe było zainteresowanie niemalże podczas wyborów sołeckich. Dlaczego radni nie przyjechali z Trześcianki, z Odrynek, z Łosinki do Narwi na wybory sołeckie, żeby posłuchać, co boli? Dlaczego radni nie pojechali do Białek posłuchać, co boli. To są wasze okręgi wyborcze, to są setki spraw finansochłonnych. Proszę o aktywność, o wyrozumiałość w stosunku do możliwości finansowych. Pani Przewodnicząca Rady była ze mną niemalże na wszystkich. Zna temat. Sprawa funduszy sołeckich dzieli. Myślę, że w naszej gminie będzie już zakończona sprawa infrastruktury. Pan Mirek powiedział, że integruje społeczeństwo. Pan Mirek sugeruje, że nie będzie kogo integrować, ale to nie jest sprawa funduszy sołeckich, tylko sprawa w jakim kierunku idzie polityka państwa odnośnie rolnictwa. Głosowanie nad funduszami sołeckimi to będzie najważniejsza decyzja w tej kadencji.”
Przewodniczący Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Jeśli chodzi o uchwalenie uchwały odnośnie funduszy sołeckich, to mamy być może miesiąc, być może dwa tygodnie do kolejnej sesji i na pewno kolejna sesja zostanie zwołana w marcu. Koleżanki i koledzy radni mają jeszcze czas do zastanowienia się nad podjęciem decyzji. Przechodzimy teraz do kolejnego projektu uchwały. Jest to temat znany. Zaczynaliśmy omawianie tego tematu na pierwszych sesjach.”
- w sprawie zmiany uchwały w sprawie zasad gospodarowania nieruchomościami gminy.
Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „W związku z wyborami sołeckimi, gdzie padły dość nieprzyjemne słowa pod kątem pewnych poczynań przy sprzedaży działek – pełna informacja dla radnych przed sprzedażą działki, a wręcz na samym początku tego całego procesu, zanim zlecimy wycenę. Radni będą informowani jaka działka, jaki areał, w jakiej miejscowości. W pierwszej kolejności trzeba, żeby dotarło to do sołtysów, do miejscowego społeczeństwa. Na tym to wszystko polega. W związku z tym, że były bardzo negatywne uwagi pod kątem sprzedaży w poprzednich latach, ja to zmieniam, bardzo chętnie to zmieniam, żeby nasze społeczeństwo było doinformowane, bo często komuś pasuje po sąsiedzku jakaś wspólnota wiejska, działka rolna obok. W kwestii sprzedaży decyzję będzie podejmować Rada Gminy.”
Przewodniczący Rady Ewa Urbanowicz przeczytała projekt uchwały.
Przewodniczący Rady Ewa Urbanowicz zapytała, czy są pytania lub uwagi do projektu uchwały. Pytań i uwag nie zgłoszono.
Przewodniczący Rady Ewa Urbanowicz poddała pod głosowanie projekt uchwały wraz z literową poprawką.
W głosowaniu jawnym głosowało 11 radnych (w głosowaniu nie uczestniczyła radna Joanna Szafrańska). Za podjęciem uchwały głosowało 11 radnych, przeciw – 0, wstrzymało się – 0.
Uchwała Nr V/21/11 Rady Gminy Narew z dnia 24 lutego 2011 roku w sprawie zmiany uchwały w sprawie zasad gospodarowania nieruchomościami gminy stanowi załącznik Nr 6 do protokołu.
- w sprawie zmian w budżecie gminy na 2011 rok.
Skarbnik Gminy Halina Niesteruk powiedziała: „Państwo mają dzisiaj nowy projekt uchwały, ponieważ w międzyczasie jak do Państwa wysłałam materiały przyszły dwie zmiany tj. na dożywianie i zmniejszona subwencja oświatowa, także prosiłabym Państwa o posługiwanie się nowym projektem, który był dzisiaj rozłożony na stoliku.”
Nowy projekt uchwały stanowi załącznik Nr 7 do protokołu.
Skarbnik Gminy Halina Niesteruk powiedziała: „Zmian jest niedużo. Dostaliśmy ostateczne dotacje na zadania własne gminy, chodzi tutaj o dożywianie dzieci i zwiększono nam tę dotację o 2800zł i jednocześnie zmniejszono część oświatową subwencji ogólnej o 22 925zł Pierwsza kwota była przesłana w miesiącu październiku, była to kwota wstępna, teraz nam przysłano ostateczną. Proszę o zmiany w dochodach budżetu gminy. Jeżeli chodzi o wydatki, to zwiększamy wydatki na pomoc społeczną na świadczenia społeczne o 2800zł na dożywianie i zwiększamy wydatki o 50 tys. zł na domy i ośrodki kultury. Chodzi tu o remont świetlicy w Łosince, o te sprawy, które nie były ujęte w projekcie, które wyszły w trakcie dokonywania remontu, chodzi o wymianę instalacji elektrycznej, wymianę podłogi i ogrzewanie. Środki na zwiększenie tej inwestycji bierzemy z rozdziału 75023 wynagrodzenia osobowe pracowników, chodzi o jeden etat inspektora, na którym był Pan Wójt. Do tej pory nic z tych pieniędzy jeszcze nie robiliśmy. Budżet po tak dokonanych zmianach zamknąłby się po stronie dochodów kwotą 10 902 475zł, w tym dochody bieżące w wysokości 10 149 342zł i dochody majątkowe w wysokości 753 133zł, po stronie wydatków 12 039 214zł, w tym bieżące 10 549 951zł i majątkowe 1 489 263zł. Niedobór budżetowy w wysokości 1 136 739zł zostanie pokryty pożyczką bankową w kwocie 123 867zł, która jest na zadania inwestycyjne, na budowę wodociągu i wolnymi środkami w kwocie 1 012 872zł. Co to są wolne środki? To jest to co zostało nam na koncie bankowym z roku poprzedniego i lat ubiegłych. To się z roku na rok przesuwa i w tamtym roku nie wykorzystaliśmy wolnych środków. Dochody były trochę wyższe od planowanych. Mamy je fizycznie na koncie bankowym i w księgowości. Zmieniamy jednocześnie zadania inwestycyjne dopisując 50 tys. zł na remont świetlicy wiejskiej w Łosince. Proszę, aby w pozycji 4 „Dokumentacja i uzupełnienie oświetlenia ulicznego” w załączniku „Zadania inwestycyjne w 2011 roku” dopisać wioskę Odrynki. Już za to zapłaciliśmy. Dokumentacja już jest.”
Sołtys wsi Krzywiec Krystyna Chodakowska powiedziała: „Żeby jeszcze Krzywiec dopisać.”
Skarbnik Gminy Halina Niesteruk powiedziała: „Dokumentację mamy już zrobioną. To było z 2010 roku. Także nic więcej nie będziemy robili. Ta dokumentacja jest już opłacona. Ona jest w tym załączniku, bo to jest początek nowego zadania.”
Sołtys wsi Krzywiec Krystyna Chodakowska powiedziała: „To było zgłaszane.”
Skarbnik Gminy Halina Niesteruk powiedziała: „To nic, że było zgłaszane. My nie robimy nic nowego. To jest z 2010 roku uzupełnienie oświetlenia ulicznego i to jest tylko dokumentacja. Kosztorys uzupełnienia oświetlenia to jest 300 tys. zł. Poprzednia rada zleciła dokumentację uzupełnienia oświetlenia, a czy ta rada będzie to robiła, to od Państwa zależy.”
Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „To jest bardzo ważna sprawa, ponieważ wydawaliśmy decyzję o warunkach zabudowy na przedłużenie ciągów wiejskich, a z racji tego ustawowo jesteśmy zobowiązani do doprowadzania wody, drogi oraz oświetlenia. To jest nasz obowiązek ustawowy. To jest w tej chwili kwota 300tys. zł. To są ogromne pieniądze. Zbierzemy to wszystko, może będzie jakiś program, może da się coś dofinansować. Bo to w skali gminy będziemy robić, nie będziemy robić po jednej lampie, bo zagubimy się. Są różne sprawy: dokończenie Łosinki – 50tys. zł, subwencji na szkolnictwo – 22tys. zł, podpisaliśmy umowę na odbiór psów – 22tys. zł. Jest tego i spada to na nas jak grom z jasnego nieba, są to nieprzewidziane wydatki. W zasadzie normalny gospodarz powinien mieć 100tys. zł na nieprzewidziane sprawy z tytułu awarii wodociągu, awarii oczyszczalni. Jeszcze w Łosince cyka bomba, czyli oczyszczalnia. Przyjrzymy się temu, bo są tam niepokojące sprawy. Oświetlenie uliczne na pewno w tym roku nie będzie realizowane.”
Przewodniczący Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Mamy trzydzieści osiem sołectw. Myślę, że w około trzydziestu sołectwach uczestniczyłam w wyborach sołeckich, widziałam drogi w fatalnym stanie. Uczestniczyłam w wyborach sołeckich w Narwi, w trzech dzielnicach. Bardzo dużo emocji wzbudzały remonty świetlic. Dużo było zarzutów, że nowa rada zaczyna od remontów świetlic. Dzisiaj przyznamy, albo nie przyznamy 50tys. zł Łosince na dokończenie tego remontu, bo on właśnie trwa. Proszę Panów radnych z Łosinki, żeby powiedzieli dokładnie, o co chodzi, dlaczego te 50tys. zł jest tak istotne. Temat wzbudza bardzo wiele emocji. Narew powie: „No jak to? My znowu dajemy na Łosinkę, na Trześciankę, a Narew nie ma nic”. Czy te wsie, które nie mają po czym chodzić, nie mają po czym jeździć. Mleczarnia gubi zderzaki, gdy wjeżdża do takiej wsi, bo takie wsie widziałam. Proszę radnych z Łosinki o poinformowanie społeczeństwa, dlaczego te 50tys. zł jest tak istotne akurat w kontekście tej świetlicy i tego remontu.”
Wiceprzewodniczący Rady Mirosław Predko powiedział: „Nie wiem, czy wszyscy orientuje się jak wygląda świetlica w Łosince. To, co zostało uzgodnione, napisane w projekcie, to jest nagłówkowo tylko i kilka rzeczy ważnych zostało pominiętych, które teraz robiąc remont trzeba było zrobić, a wiadomo, że te dodatkowe rzeczy wiążą się oczywiście z dodatkowymi kosztami. Musimy zastanowić się, czy zrobić to raz a dobrze i solidnie i potem do tego nie wracać, czy stanąć w połowie drogi i stracić jakieś pieniądze.”
Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Stanąć nie możemy, ponieważ jest dofinansowanie z Urzędu Marszałkowskiego.”
Sołtys wsi Soce Lidia Długołęcka zapytała: „Ilu mieszkańców ma Łosinka?”
Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Stanąć nie możemy, ponieważ mamy podpisaną umowę z wykonawcą. Umowa ma termin. Podczas robót odkrywkowych stwierdzono, że instalacja jest w fatalnym stanie. Są to lata sześćdziesiąte, aluminium. Jest tzw. kapilarne podciąganie wody, podłoga jest zagrzybiona, ona zgnije. Każdy zdaje sobie sprawę, że 35tys. zł na drogę w Kowele, a 50tys. zł na dokończenie świetlicy wiejskiej, ale apelują do Państwa, żeby zakończyć ten temat i będziemy mieli sprawę zamkniętą. A sprawa Trześcianki jest jeszcze w toku. Po przetargu Państwu powiem.”
Wiceprzewodniczący Rady Mirosław Predko powiedział: „Dla zilustrowania mam kilka zdjęć z remontu świetlicy, jak to wygląda. W tym momencie nie ma instalacji, która wisiała na gwoździach. Widać jak wygląda podłoga na scenie.”
Wyświetlono zdjęcia.
Przewodniczący Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Zamykając tę dyskusję mam ostatnie pytanie do Pana Wójta. Te 50tys. zł jest potrzebne, żeby zamknąć inwestycję w jakim zakresie, konkretnie na co?”
Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Wymiana instalacji elektrycznej. W dużej sali zerwanie podłogi i ułożenie terakoty. Ta praca polega na tym, że jest podsypka, chudy beton, folia, styropian, szlichta i terakota. W małych salach podobna sytuacja, z tym, że dogadałem się z wykonawcą, że zrobi zamiennik pomimo, że trochę będzie stratny. Skoro robimy łazienki i sanitariaty, to musi być jakieś ciepło. Najtańsze, co może być, to jest kominek z turbinką goniącą ciepło kanałami do poszczególnych pomieszczeń. Jeżeli zrobimy tradycyjne ogrzewanie, to koszta jeszcze wzrosną, a kolejne koszta to prawdopodobnie kolejny przetarg. Czy ma być dwóch wykonawców? Będę jeszcze rozmawiać z wykonawcami, może coś zrobimy we własnym zakresie urzędu gminy, gospodarki komunalnej. Są takie podobne sprawy. Powiem na przykładzie Krzywca, że wykonawca mówi, że nie ma tego i tamtego. Jeżeli wykonawca ma rozbić schody i wywieźć, to podstawiamy gminny samochód, rozbiera, zabieramy i ma 200zł z tytułu opłaty u nas na wysypisku śmieci plus transport, a robi w zamian to i tamto. Takim sposobem gospodarczym, żeby już poza Łosinką, w Tyniewiczach i Krzywcu nie robić fermentu i zamieszania, żeby nie zniechęcać. Przewodnicząca słusznie powiedziała, że szkoda, że nie byliście Państwo na wyborach sołeckich w Narwi, bo zobaczylibyście, co mieszkańcy Narwi myślą o pewnych sprawach.”
Radny Mirosław Kozłow zapytał: „Kto zakresy robót uzgadniał w tej inwestycji?”
Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „To jest właśnie najważniejsze pytanie: kto uzgadniał zakresy robót?”
Radny Mirosław Kozłow zapytał: „Nie ma jakichś protokołów?”
Sołtys wsi Krzywiec Krystyna Chodakowska powiedziała: „Ten Pan, co robił kosztorys, to on to wszystko uzgadniał.”
Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Jest taka procedura, że jest inwestor. Inwestorem jest Urząd Gminy. Jest uchwała z 2008 roku o remoncie tych świetlic wiejskich, ściągamy projektanta i gospodarz mówi: chcę to i to. On robi obmiar, dokumentację techniczną, przedkłada to dla kosztorysanta, kosztorysant zgodnie z dokumentacją robi kosztorys inwestorski. Podejrzewam, że rysując nikt nawet nie pomyślał o kosztach.”
Radna Anna Wawrzeniuk zapytała: „Kosztorysant to jest urzędnik gminy?”
Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Nie. Jest z zewnątrz na umowę zlecenie. Głosując w 2008 roku nad uchwałami w sprawie remontu świetlic wiejskich nikt nie pomyślał, żeby wstępnie wycenić. Odnośnie Trześcianki mam taką sugestię. Była dokumentacja zrobiona przez Pana Leona Kozłowa. To jest logiczna i sensowna dokumentacja. To zostało po prostu odrzucone. Następnie, nie wiem, kto podjął decyzję, żeby rozbudowywać, żeby łazienka była na górze, kuchnia na dole, jakieś wózki dla niepełnosprawnych. Ten wózek kosztuje 11tys. Euro z montażem. Kto to takie decyzje podejmuje? Nagle nie ma winnych, czyli inny jest nieobecny, czyli Jakub Sadowski, czy tak?”
Radna Joanna Szafrańska powiedziała: „Czy ja dobrze rozumiem? My w nowej Radzie znowu popełniamy podobny błąd. Rozumiemy, że stara Rada głosowała za Trześcianką, Łosinką o tak robimy i głosujemy nie wiedząc, bo ja na przykład też się dowiaduję o tym dopiero jaki jest ogromny zakres robót. Ale teraz jeśli chodzi o Waśki. Myśmy nie widzieli dokumentacji, kosztorysu, co tam będzie. Jeśli chodzi o Waśki, to teraz też przeszła, to my nowa Rada głosowaliśmy nad Planem Odnowy Miejscowości i nie widzieliśmy dokumentacji co ma być robione.”
Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Wobec tego, że poprzednia Rada zdecydowała zakupić były sklep geesowski w Waśkach na świetlicę wiejską. Ze środka dachu wyrastała brzoza. Podstawą jest, żeby ten budynek nie gnił, czyli trzeba przekryć. Policzyłem, że trzeba dwanaście do piętnastu tysięcy na tralki 10cm, wełnę mineralną i blachę. Zrobiłem przedmiar i kosztorys inwestorski. Mirosław Kozłow zrobił dokumentację techniczną. Samorząd nie poniósł żadnego uszczerbku w finansach.”
Radna Joanna Szafrańska powiedziała: „Ale czy myśmy wiedzieli głosując, co będzie robione?”
Dyrektor Gimnazjum Publicznego w Narwi Alina Kononiuk powiedziała: „Dlaczego podejmujecie takie decyzje nie jeżdżąc po gminie?”
Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „I tak i tak musimy wydać na przekrycie tego budynku, więc skoro zdecydowaliśmy się zrobić coś nieodpłatnie, a z tych piętnastu można jeszcze pozyskać dwadzieścia pięć bez żadnych środków z gminy, to uważam, że jest coś normalnego.”
Radna Joanna Szafrańska powiedziała: „Zmierzam do tego, żebyśmy my jako radni wiedzieli na następny raz nie wpuścić się w takie coś jak w Trześciance.”
Radny Mirosław Kozłow powiedział: „Ale my jesteśmy wpuszczeni.”
Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Teraz nikt nie wie, kto zlecił zakres robót. Proszę Państwa, kto ma klucz od świetlic wiejskich? Ktoś musiał otworzyć. Nagle wszyscy są głuchoniemi.”
Radny Mirosław Kozłow powiedział: „Trzeba sprawdzić te pieniądze i albo przesunąć na inny rok, albo na inną inwestycję. Trzeba rozważyć możliwości innego sporządzania dokumentacji.”
Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Wiąże nas kosztorys. Jeżeli zgodzi się firma zrobić za pieniądze, które mamy zagwarantowane w budżecie gminy plus dotacja Marszałka, to robimy to. Jeżeli to przekroczy sumę piętnastu, dwudziestu, czy trzydziestu tysięcy podejmę decyzję o rezygnacji z tej inwestycji.”
Radna Joanna Szafrańska powiedziała: „Czyli tyle, co jest?”
Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Jeżeli zgodzi się firma, która ma pieniądze zagwarantowane plus dotacja, jeżeli się zmieści to robimy, jeżeli nie, to niestety, bo tam dwadzieścia, tam trzydzieści.
Radna Joanna Szafrańska powiedziała: „A jeszcze coś wyjdzie tak jak w Łosince.”
Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Za wykonanie budżetu ja jestem odpowiedzialny imiennie i materialnie. Także nie można nie wiadomo czego robić.”
Przewodniczący Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Proszę o uwagę. Skoncentrujmy się nad projektem uchwały, o której rozmawialiśmy na wstępie. Będzie za moment punkt 10, czyli interpelacje i zapytania radnych. Czy odnośnie tego projektu, ktoś chciałby o coś zapytać? Jeśli nie, to odczytam projekt uchwały.”
Przewodniczący Rady Ewa Urbanowicz przeczytała projekt uchwały.
W głosowaniu jawnym głosowało 12 radnych. Za podjęciem uchwały głosowało 12 radnych, przeciw – 0, wstrzymało się – 0.
Uchwała Nr V/22/11 Rady Gminy Narew z dnia 24 lutego 2011 roku w sprawie zmian w budżecie gminy na 2011 rok stanowi załącznik Nr 8 do protokołu.
- w sprawie wyrażenia opinii odnośnie zmiany granic Obszaru Chronionego Krajobrazu „Puszcza Białowieska”.
Przewodniczący Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Z Zarządu Województwa Podlaskiego wpłynęło pismo, którego treść przedstawię, a potem poproszę Pana Wójta o kilka słów komentarza.”
Przewodniczący Rady Ewa Urbanowicz przeczytała pismo Zarządu Województwa Podlaskiego, które stanowi załącznik Nr 9 do protokołu.
Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Chodzi tu o to, żebyśmy wyrazili zgodę na zmianę granic obszaru chronionego. Mieszkaniec Hajnówki ma działkę na naszym terenie. Tam jest żwir. Chce wydobywać żwir. Z tego tytułu dla nas będzie parę tysięcy podatku rocznie. Z moje strony nie ma żadnych przeciwwskazań, żeby temu człowiekowi, to udostępnić. To jest tylko opinia Wójta i ja nie będę przeszkadzał. Wobec możliwości, że być może nasze zasoby żwirowe się skończą, to być może kiedyś ten człowiek podrzuci nam parę wywrotek żwiru, zapłaci podatek i tak dalej. Z mojej strony nie ma przeciwwskazań, żeby blokować tego typu przedsięwzięcia.”
Przewodniczący Rady Ewa Urbanowicz zapytała, czy są pytania lub uwagi do projektu uchwały.
Radna Joanna Szafrańska zapytała: „A jak sąsiedzi?”
Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „To już kwestia wyższych organów. My jako opiniodawca.”
Przewodniczący Rady Ewa Urbanowicz przeczytała projekt uchwały.
Przewodniczący Rady Ewa Urbanowicz poddała pod głosowanie projekt uchwały.
W głosowaniu jawnym głosowało 12 radnych. Za podjęciem uchwały głosowało 10 radnych, przeciw – 1, wstrzymało się – 1.
Uchwała Nr V/23/11 Rady Gminy Narew z dnia 24 lutego 2011 roku w sprawie wyrażenia opinii odnośnie zmiany granic Obszaru Chronionego Krajobrazu „Puszcza Białowieska” stanowi załącznik Nr 10 do protokołu.
Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Przez okres wyborów sołeckich przewijało się podstawowe pytanie, co z oświetleniem ulicznym. Puścimy listę z poszczególnymi sołectwami i proszę wpisać w jakich godzinach. Sprawdzę jak to jest od strony technicznej, ponieważ mamy 58 punktów regulacji światła. W tej chwili zajmuje się tym Zakład Energetyczny w Hajnówce. W Narwi nie ma posterunku, więc ci ludzie muszą w 58 punktach przy zmianie czasowej to wszystko regulować. Proszę wpisać, bo załóżmy Ancuty deklarują, że nie chcą w ogóle światła, Łopuchówka, że chcą przez całą noc. Inne wsie też chcą.”
Radna Bożena Pogorzelska zapytała: „Nie da się na fotokomórkę?”
Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Nie da się. To jest nowe.”
Sołtys wsi Soce Lidia Długołęcka powiedziała: „O co chodzi? Chodzi o to, że często pali się niepotrzebnie.”
Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Pracownicy nie nadążają ze zmianami.”
Sołtys wsi Soce Lidia Długołęcka powiedziała: „A co tu zrobić, żeby rozwiązać ten problem? Kosztem tego, co jest zgaszone, jest ciemnica, a my chcemy, żeby paliło się.”
Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Właśnie proszę o wpisy na tych listach i zobaczę od strony technicznej jak zrobić, żeby te oszczędności były jak największe. Następna sprawa, chodzi o udostępnienie danych personalnych. Zbliżamy się do wyborów. Parlamentarzyści i kandydaci na parlamentarzystów, firmy chcą Państwu przesyłać życzenia, zabiegają o głosy. W zawiązku z tym są zapytania do urzędu gminy, czy Państwa adresy możemy udostępnić. Będzie druga lista i Państwo zdecydują, czy można udostępnić Państwa dane osobowe, czy też nie.”
Radna Bożena Pogorzelska powiedziała: „Chciałabym odpowiedzieć na Pana pytanie, co zrobić z oświetleniem. Powiem, jak było do tej rozwiązane pory w Odrynkach, było bardzo dobrze. Było tak, że zawsze o w pół do dziesiątej gasiło się światło, a rano zapalało się o w pół do piątej. W ogóle nie było problemu. Zapalało się na fotokomórkę. Było super. Teraz jak włożyli nowe żarówki, to rano się paliło, w nocy się paliło, wieczorem się nie paliło. W ogóle jest całkiem rozregulowane.”
Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Jest to kwestia techniczna.”
Radna Bożena Pogorzelska powiedziała: „Fotokomórka się sprawdziła i oczywiście ten okres nocny, która wieś chce w nocy, a która nie chce.”
Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Muszę skonsultować się z Zakładem energetycznym.”
Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Pominęliśmy dzisiaj punkt 9. Nie uchylam się od odpowiedzi. Są bardzo poważne kwestie. Bez konsultacji z Kuratorem nie podejmę decyzji. W poniedziałek rozmawiałem osobiście telefonicznie z dr Matwiejukiem naszym posłem, który nie potrafił mi odpowiedzieć, co się dzieje z ustawą o gospodarce śmieciowej i ustawą o szkolnictwie. Dam przykład. Po kontroli Najwyższej Izby Kontroli odnośnie gospodarki śmieciowej mamy pewne zalecenia finansochłonne. Z kolei projekt nowej ustawy, który już jest w Internecie zaprzecza temu, czyli możemy ponosić koszty, które za pół roku będą niepotrzebne. Nawet poseł Matwiejuk nie mógł mi na to odpowiedzieć. W kwestii punktu 9 i gospodarki śmieciowej, to trzeba troszkę zaczekać.”
Ad. 8. Interpelacje i zapytania radnych.
Radny Jan Ochrymiuk zapytał: „Idzie wiosna, czy rowy będzie ktoś kosił w tym roku?”
Radny Mirosław Predko zapytał: „Już kila razy rozmawialiśmy o oświetleniu i jeszcze raz o oświetleniu. Czy oświetlenie, na przykład cerkwi, można odłączyć od oświetlenia ulicznego, żeby to się nie zapalało razem?”
Ad. 9. Odpowiedzi na interpelacje i zapytania.
Wójt Andrzej Pleskowicz odpowiedział na interpelację Jana Ochrymiuk: „Dobrze, że jest ten temat. Jutro mamy tutaj Walne Zebranie Spółek Wodnych. Zapraszam wszystkich rolników. W tej chwili wójt nie ma żadnego nadzoru nad spółkami. Zarząd został rozwiązany. Będzie przedstawiciel Starostwa. O ile rolnicy nie powołają spośród siebie nowego Zarządu, to będzie Zarząd Komisaryczny przez rok, a po roku czasu może być rozwiązana Spółka. Zapraszam serdecznie jutro o godz. 9 w tej sali.”
Wójt Andrzej Pleskowicz odpowiedział na interpelację Mirosława Predko: „W tej chwili nie odpowiem. To jest szybki temat z zakładem energetycznym.”
Ad. 10. Wolne wnioski, informacje.
Radna Bożena Pogorzelska powiedziała: „Pani tu wywołała Radę i powiedziała, że głosowaliśmy w sprawie świetlicy Waśki. Owszem głosowaliśmy. Widziałam tę piękną książeczkę, ale jeśli chodzi o sprawy techniczne, to ja się absolutnie na tym nie znam. Uważam, że ta świetlica jest, dobrze, że mieszkańcy chcą ją odremontować, to jest ważne dla mieszkańców, natomiast ja się na sprawach technicznych nie znam i remonty, czy jakieś inne takie rzeczy to jeszcze my mamy sprawdzać od strony fachowej? Co tutaj się dzieje?”
Radna Anna Wawrzeniuk powiedziała: „Od tego są pracownicy urzędu.”
Radna Bożena Pogorzelska powiedziała: „Bo tutaj powstał nieprawidłowy remont świetlicy w Łosince, tutaj jakiś projekt do świetlicy w Trześciance, który Pani Asia pierwszy raz widzi na oczy. To gdzieś tutaj między Radą a wykonawcą jest coś nie tak. Jesteśmy za, ale nie mamy wiedzy, żeby techniczne rzeczy rozpatrywać.”
Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Głosujemy nad jakąś inwestycją. Trzeba zapytać „Panie Wójcie, jakie Pan przewiduje koszta?”, „Czy Pan zrobił kalkulację? Ile to będzie kosztować?” to nie można podjąć o tak.”
Radna Joanna Szafrańska powiedziała: „Tu „wychodzą kwiatki”. A co jeszcze może wyjść?”
Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Dlatego pewne sprawy inwestycyjne trzeba naprawdę przemyśleć. Dosłownie wszystko za i przeciw.”
Halina Turbaczewska powiedziała: „Słyszałam, że 22tys. zł jest na wyłapywanie psów. Godzina osiemnasta wczoraj, idę nie mogę wrócić do domu, bo psy nie chcą mnie przepuścić.”
Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Przedwczoraj podpisałem umowę. Bardzo korzystną umowę: 1900zł brutto miesięcznie, gdy sąsiednie gminy z naszego powiatu podpisały za 3300zł. Będą zgłoszenia do Mikołaja Timofiejuka, z tym że trzeba wskazać i wskazane jest żeby był właściciel przy tym. Dzikie psy, bo są zgłoszenia koło Kurianowicza jest stadko, są w rynku, są na Gnilicy, są na Piaskach. Umowa może już dziś dotarła, może jutro ewentualnie. Mikołaj Timofiejuk będzie telefonować i wskażemy. 1900zł miesięcznie bez względu na ilość i z całej naszej gminy.”
Sołtys wsi Soce Lidia Długołęcka powiedziała: „Ale dotyczy to też wsi, sołectw?”
Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Oczywiście.”
Przewodniczący Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Wpłynęły dwa pisma, które chcę przedstawić korzystając, że są prawie wszyscy radni. Autorem tych dwóch pism jest Pan Janusz Rusaczyk, ten Pan, który był na ostatniej sesji i zadawał nam tutaj różne pytania. Oczywiście miał do tego prawo.”
Przewodniczący Rady Ewa Urbanowicz przeczytała pisma Pana Janusza Rusaczyka i odpowiedź Przewodniczącego Rady Gminy Narew. Pisma stanowią załączniki Nr 11 - Nr 13
Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „W ramach projektu KRUS dla osób zamierzających odejść z rolnictwa przewidziane są bezpłatne szkolenia zawodowe w kategoriach spawanie stali nietypowych metodą MAK oraz szkolenia dla pracowników ochrony osób i mienia – licencja pierwszego stopnia. Wszyscy sołtysi to dostaną, więc zainteresowane osoby mogą skorzystać. Jest to bezpłatny kurs.”
Sołtys wsi Ogrodniki Mirosław Szelengowicz powiedział: „Mam dwa problemy. Pierwszy do Pana Wójta. Na zebraniach wiejskich zgłaszano temat tablic ogłoszeń. Drugi problem powstał, gdy roznosiłem nakazy. Jak wiemy nasze społeczeństwo coraz bardziej się starzeje, coraz więcej jest ludzi samotnych, nie w pełni sił, nie w pełni sprawnych. Proponują tak, jak jest to w niektórych gminach utworzone. Sąsiadka mi dzisiaj powiedziała, że dostaje około sześciuset złotych emerytury rolniczej i czterysta pięćdziesiąt złotych oddaje na leki miesięcznie. Inne gminy utworzyły jakiś fundusz refundacyjny, jakieś kryteria obrały i po parę złotych zwracają. To są chorzy na cukrzycę, zawałowcy, którzy notorycznie, co miesiąc powtarzają te same leki. Nie chodzi tu o chorych na grypę. Czy jest możliwość, czy to Rada się zajmie, czy Wójt?”
Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Taki system jest praktykowany w Gminie Michałowo. Jest to przez GOPS. Jest to kwestia głosowania nad budżetem. Proszę ten temat zgłosić w okresie jesiennym i w przyszłym roku w budżecie dołożymy dla Ośrodka Opieki Społecznej i tylko w taki sposób możemy to rozwiązać. Oni mają kontakt z tymi ludźmi, oni mają obowiązek monitoringu, gdzie są tacy ludzie i jaka to jest ilość. Tablice to słuszne spostrzeżenie. Przyjrzymy się temu, bo to jest problem bardzo wielu miejscowości. Trzeba zrobić coś praktycznego i estetycznego, bo te ostatnie były takie „spod siekiery”.”
Sołtys wsi Krzywiec Krystyna Chodakowska powiedziała: „W sprawie uzupełnienia oświetlenia. Tam naprawdę ludzie mieszkają. Może zacząć robić dokumentację. Nie ważne, czy w tym roku, czy w kolejnym.”
Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Już mamy na trzysta tysięcy takich spraw. To jest nasz ustawowy obowiązek. Robione są dokumentacje. Skoro wydajemy decyzje o warunkach zabudowy na przedłużeniu ciągów wiejskich, to naszym obowiązkiem jest wytyczenie drogi, doprowadzenie wody i oświetlenie.”
Halina Turbaczewska powiedziała: „Chciałam się odnieść do Pana Szelengowicza. Przecież większość emerytów przychodzi z ksero recept tutaj, czy z rachunkami i GOPS zwraca, czy też opłaca w aptece. Także sądzę, że ci, którzy notorycznie powtarzają leki i płacą duże sumy to mają zwroty.”
Alicja Sewastianiuk powiedziała: „Chciałam zapytać, czy w Narwi światło się pali całą noc?”
Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Tak.”
Alicja Sewastianiuk powiedziała: „Dlaczego u mnie we wsi Istok jest wyłączone w nocy?”
Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Idzie lista, gdzie sołtys zgłosi i rozpatrzymy to. Nie tylko Pani chce, żeby u Pani się paliło, również inne miejscowości.”
Alicja Sewastianiuk powiedziała: „Ja się czuję dyskryminowana. U nas przez miesiąc czasu o siódmej godzinie wieczorem się zapalało. Nikt nic z tym nie zrobił. Sołtys już jest wybrany. Były jakieś informacje?”
Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Jest możliwość wpisania się na listę i w skali całej gminy zrobimy, zobaczmy czy to jest możliwe od strony technicznej.”
Alicja Sewastianiuk powiedziała: „Na jakiej podstawie Pan podjął decyzję o wyłączeniu światła w nocy?”
Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Na tej podstawi, że jeżeli cześć godzin nie pali się w ciągu noc, to mamy w skali roku 186tys. zł oszczędności. A między innymi na takiej podstawie, że niektórzy w miejscowościach, gdzie nie ma dróg proszą „Panie Wójcie oszczędzajmy, żeby za dwa, za cztery, za sześć lat utwardzić drogi”.”
Alicja Sewastianiuk powiedziała: „To nie jest podstawa.”
Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Zdaję sobie sprawę, że podstawą jest bezpieczeństwo publiczne.”
Alicja Sewastianiuk powiedziała: „Ja się nie czuję bezpiecznie.”
Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Przedstawię na następnej sesji. Wszystkie wsie będą i to radni zdecydują. Przedstawię możliwości techniczne, czy można w tej wsi tak, a w tej tak i radni zdecydują. Ja nie mogę takiej decyzji podjąć. To radni zdecydują.”
Sołtys wsi Soce Lidia Długołęcka powiedziała: „W sprawie punktu konsultacyjnego. Czy w grę wchodzi przychodzenie ludzi dorosłych? Ktoś może mieć problem i tego problemu nie widzieć, problem ma rodzina. Ważne byłoby, żeby mogły przychodzić też osoby niepełnoletnie, czy tam takie coś będzie? Młodzież często nie chce być z rodzicem.”
Radna Bożena Pogorzelska powiedziała: „Tak, oczywiście.”
Sołtys sołectwa Narew – Piaski Henryk Smoktunowicz powiedział: „Chciałem prosić wszystkich Państwa o powołanie komisji tzw. porządkowej, która będzie miała na celu nadzorować porządki w Narwi. Jakie są porządki w Narwi nie trzeba nikomu tłumaczyć. Każdy widzi, jeździ, czy chodzi. Jest „pod psem”. Powołanie komisji z pracowników urzędu gminy, dwie osoby wytypować, które by nadzorowały te sprawy. Czas najwyższy wziąć się za Narew. Niech przeszliby się po Narwi, zobaczyli, gdzie, co i jak. Pismo napisać i wysłać, żeby sprzątnęli, żeby było dobrze.”
Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Żeby to rozwiązać bardzo sprawnie, żeby to faktycznie działało należy powołać Straż Miejską. Z tym się wiążą wydatki w formie dodatkowych etatów. W tej chwili, wszyscy wiemy, jest ustawa o porządku publicznym, o obowiązku podłączenia się do kanalizacji, obowiązku podpisania umowy na odbiór śmieci. W tej chwili trzeba byłoby w samej Narwi założyć około 200-300 spraw sądowych, żeby to egzekwować. Straż Miejska to rozwiąże pod warunkiem, że znajdziemy pieniążki na etaty.”
Sołtys sołectwa Narew – Piaski Henryk Smoktunowicz powiedział: „Mówiłem o podłączeniach do kanalizacji wcześniej, ale mnie zbywano, do Policji odsyłano. Był u mnie dzielnicowy, który powiedział, że jest to sprawa urzędu gminy.”
Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Ma Pan rację. Egzekwowanie od ludzi, żeby podłączyli się leży w gestii gminy. Znajdziemy metody, pisma, chyba że dla przykładu wytoczymy sprawę sądową. Znamy temat na ulicy Dąbrowskiego, wiemy kogo tam będzie trzeba sądzić, ale z tego co wiem to w Narwi ludzie bardzo poważni i bardzo zamożni też nie są podłączeni.”
Sołtys sołectwa Narew – Piaski Henryk Smoktunowicz powiedział: „Na ulicy Piaski jest kilka posesji od wielu lat niekoszonych, niesprzątanych. Tam jest wylęgarnia gadów. Węże wychodzą na ulicę, włażą na podwórka.”
Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Przede wszystkim niebezpieczeństwo jest tego typu, że rośnie ten busz i ktoś rzuci niedopałek i może pożar powstać.”
Radna Joanna Szafrańska powiedziała: „Chciałabym do tej komisji, jeżeli takowa by powstała, dołączyć Trześciankę i problem odśnieżania chodników. Nie wiem jak zmusić właścicieli posesji, bo oni mają taki obowiązek, żeby odśnieżać.”
Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Na tę chwilę apelować o rozsądne podejście do swoich obowiązków. Żeby nie wchodzić w sądy, nie kłócić tej małej społeczności, to prosić.”
Radna Joanna Szafrańska powiedziała: „Jak prosić, jak ludzie nie mieszkają zimą?”
Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Może w przyszłości, to jest kolejna inwestycja, w „Pronarze” produkowany jest bardzo dobry sprzęt do odśnieżania chodników: dmuchawa, która od razu rzuca śnieg na przyczepę i można go wywieźć. Będziemy rozmawiać, żeby na przyszłą zimę jakoś to ułożyć. Albo też zamiatarka, która przejedzie Narew w ciągu trzech godzin i załatwi to sprawę pracy pięciu kobiet na okres trzech dni.”
Radny Jan Ochrymiuk powiedział: „Można poprosić, żeby potestować po Narwi, to już czyściej zrobi się.”
Sołtys wsi Soce Lidia Długołęcka powiedziała: „Przychylam się do Pana, jeżeli chodzi o wizytówkę Narwi. Patrząc na miasteczka tego pokroju, a zależy na tym bardzo, żeby Narew poprawiła wizytówkę, troszeczkę jakimś tanim kosztem, można prace interwencyjne. W ryneczku można coś z kamienia zrobić, zwykłe aksamitki posadzić.”
Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Mamy Panią, która sprząta.”
Sołtys wsi Soce Lidia Długołęcka powiedziała: „Ale nie chodzi o sprzątnięcie.”
Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „W tej chwili Urząd Pracy w Hajnówce dostał tylko 30% środków finansowych, które miał w ubiegłym roku. Może dostaniemy jednego interwencyjnego, a może w ogóle nie dostaniemy. W pierwszej kolejności preferowani są ludzie, którzy nie płacą notorycznie alimentów na swoje dzieci. Słusznie Pani zauważyła odnośnie tych prac tanim kosztem.”
Sołtys wsi Soce Lidia Długołęcka powiedziała: „To jest bardzo ważne. Poobserwujcie inne miasteczka.”
Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Pani ma rację. Coś trzeba zmienić w tym zakresie. Jest to niezwykle ważna inicjatywa, bo wjeżdża się do Narwi, to jest stolica naszej gminy. Ulica Bielska już wygląda ładnie, słusznie Pan Henryk zauważył, żeby docierać do ludzi, rozmawiać o dbaniu o posesje, bo nawet jeżeli nie wiadomo jakie zrobimy chodniki, a posesja będzie zaniedbana, to nie będzie efektu. Zrobimy to o ile to będzie możliwe.”
Sekretarz Gminy Mariusz Żukowski powiedział: „Dostaliście Państwo dzisiaj plakaty. Chodzi o to, żebyście wiedzieli i informowali mieszkańców, że zbliża się spis powszechny. 1 marca zaczyna się obchód przedspisowy. Mamy pięciu rachmistrzów, szósty jest rezerwowy. Proszę informować mieszkańców, proszę udzielać wszelkiej pomocy, pokazywać gdzie jest jakieś mieszkanie, dom, ukierunkowywać. Mieszkańców też informować, ponieważ czasem mieszkańcy źle odbierają. Byłem na kilu takich interwencjach. Wydaje im się, że to jakaś kontrola, boją się, że jak były sprawy międzysąsiedzkie, to my wykryjemy, podważymy. Proszę mieszkańców uspokajać. Spis właściwy będzie od 8 kwietnia.”
Wójt Andrzej Pleskowicz powiedział: „Do sołtysów miejscowości, które leżą na drogach powiatowych. Obiecałem, że będzie Starosta. Z racji tego, że zmieniła się pogoda i jest wszystko zamarznięte, to będzie Starosta, tylko poczekamy na roztopy, żeby zobaczył jak to wygląda. Generalnie zabiegam o to, proszę, że mamy tyle wsi i żeby było większe wsparcie, żeby nie było równomierne dla poszczególnych gmin. Inne gminy, które mają już pewne sprawy pozałatwiane, to w takich miejscowościach przy drogach powiatowych chodniki układają. U nas jeszcze nie ma dróg. Starosta będzie na pewno, chcę mu pokazać w takim ekstremalnym momencie jak to wygląda.”
Alicja Sewastianiuk powiedziała: „Nawiąże do wypowiedzi Pani sołtys z Soc. To dotyczy funduszu sołeckiego w gminie. Zależy Pani, żeby Narew ładnie wyglądała. Pan Mirosław Stepaniuk mówił przedtem, nie wiem jak Państwo dokładnie słuchali, że właśnie z funduszu sołeckiego można cokolwiek zrobić, można starać się o dodatkowe pieniądze na przykład z Funduszu Rozwoju Wsi Polskiej. Narew będzie mogła jakiś skwer zrobić.”
Andrzej Ostaszewski powiedział: „Nie ma co wprowadzać funduszu sołeckiego, bo dróg nie mamy.”
Przewodniczący Rady Ewa Urbanowicz powiedziała: „Czy ktoś z Państwa chce zabrać głos, bo jeśli chodzi o fundusze sołeckie, to przedyskutowaliśmy na ten temat w szerokim zakresie. Na kolejnej sesji podejmiemy stosowną uchwałę. Czy ktoś z Państwa chciałby jeszcze poruszyć istotny temat?”
Dyrektor Narwiańskiego Ośrodka Kultury w Narwi Tamara Juszkiewicz powiedziała: „Zapraszam wszystkich Państwa na wieczornicę „Żywie jaszcze tradycja” w dniu 4 marca o godz. 17.00 w Remizie Strażackiej w Narwi.”
Ad. 9. Zamknięcie obrad V Sesji Rady Gminy Narew.
Po wyczerpaniu porządku obrad Przewodniczący Rady Ewa Urbanowicz zamknęła obrady o godz. 13.30.
Lista obecności sołtysów stanowi załącznik Nr 14 do oryginału protokołu.
Lista obecności zaproszonych gości stanowi załącznik Nr 15 do oryginału protokołu.
Protokolant: Joanna Majewska | Przewodniczący obrad: Ewa Urbanowicz |
Metryka strony